W domu Potterów słychać było jedynie śmiech brunetki. Dziewczyna siedziała z rodzicami Jamesa w salonie. Euphemia co jakiś czas chichotała cicho, pokazując po kolei zdjęcia swojego syna, co chłopak przyjął głośnym prychnięciem i naburmuszoną miną. Po chwili jednak stwierdził, że był przeuroczym dzieckiem i zaszczytem jest widzieć te zdjęcia. Fleamont siedział w swoim ulubionym fotelu popijając czarną kawę i uśmiechając się tęsknie na zdjęcia chłopaka. Black również zanosił się śmiechem i dogryzał przyjacielowi, dopóki ten nie wyprowadził go z pomieszczania.
Uznali, że to będzie idealny moment na poszukanie informacji o dziwnych zrachowaniach przyjaciółki. Po cichu weszli do obszernej biblioteczki Potterów, po czym westchnęli cicho.
-Może zawołam tatę- zaśmiał się nerwowo.
-Tak, to dobry pomysł- przytaknął, patrząc niepewnie na półki uginające się pod ciężarem książek.
Po chwili do pokoju wkroczył ojciec chłopaka.
-Co tam, rozrabiacy?
-Ymm tak się zastanawialiśmy z Syriuszem, czy masz może jakąś książkę o willach albo czarownicach z darem jasnowidzenia?
-Tak czysto teoretycznie- dopowiedział czarnowłosy.
-Dokładnie- potwierdził okularnik, pstrykając palcami.
-Pewnie się coś znajdzie- wypuścił głośno powietrze i podszedł do regału- A wam po co ta książka, nie mówcie, że do nauki bo i tak wam nie uwierzę- zaśmiał się cicho.
-A właśnie, że w celach naukowych!- obruszył się okularnik- Nie jesteśmy absolutnymi durniami.
-I tak wam nie wierze- westchnął podając im grubą księgę, na co ich oczy rozszerzyły się gwałtownie.
-Sam bym sobie nie uwierzył- wymsknęło się gryfonowi, za co oberwał od okularnika po głowie.
-Coś jeszcze?- powiedział rozbawiony mężczyzna stając w progu.
-Chyba nie...-spojrzał na Syriusza- Chociaż...moglibyście zająć Maddie na godzinkę lub dwie?
-Co wy dwaj kombinujecie?- spytał podejrzenie.
-Niespodziankę!- wykrzyknęli obaj.
-Jasne- mruknął nieprzekonująco.
Jak, tylko wyszedł przyjaciele spojrzeli po sobie, po czym westchnęli cicho spoglądając na grubą księgę.
................................................................
-Mam dość- rzucił Potter, zdejmując okulary i pocierając nasadę nosa.
Syriusz zamknął grubą księgę z hukiem, po czym z impetem upuścił na nią głowę jęcząc cicho. Wstał i przeczesał włosy, spoglądając na przyjaciela.
-Nigdy w życiu nie przyswoiłem takiej wiedzy...
-A jednocześnie wiele się nie dowiedzieliśmy- uśmiechnął się sarkastycznie.
-Oszaleję zaraz!- krzyknął czarnowłosy, wyrzucając ręce w górę.
-Myślałam, że już dawno to się stało- usłyszeli nagle. Oboje obrócili głowy w stronę drzwi, gdzie o framugę opierała się młoda brunetka. Okularnik niepostrzeżenie schował kawałek pergaminu do kieszeni, natomiast Syriusz zasłonił tytuł książki, jednym z leżących obok czasopism.
-Co tam porabiacie?- podeszła do nich wolnym krokiem- W bibliotece?- uniosła ze zdziwieniem brwi, przejeżdżając ręką po grubych tomach.
-A no wiesz... czytamy to i owo- wzruszył ramionami.
CZYTASZ
F R I E N D S
Fanfiction-Syriusz Black- przedstawił się chłopak, ukazując przy tym swoje białe zęby. -Madison Ocean-podała rękę dziewczynka. ...................................................... 𝚐𝚍𝚣𝚒𝚎 𝚂𝚢𝚛𝚒𝚞𝚜𝚣 𝙾𝚛𝚒𝚘𝚗 𝙱𝚕𝚊𝚌𝚔 𝚜𝚒𝚎̨ (𝚗𝚒𝚎) 𝚣𝚊𝚔𝚘𝚌𝚑...