| Kiyotaka Ishimaru |

449 25 4
                                    


Paring: Characters x Reader

Zamówienie: Nie

Gatunek: Komedia, Szkolne Życie

Pochodzenie: Danganronpa (ダンガンロンパ)



Przyjemnego czytania!


7 stycznia 2021 r.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 


   Po najbardziej elitarnej szkole w kraju można było się spodziewać wielu rzeczy: wysokich wymagań, mnóstwa przepisów, reguł, luksusu i ciekawych osobowości. Nikt nie spodziewał się zastać tam horroru.

   Pozory jednak mogą mylić.

   Po korytarzu rozległ się krzyk wywołujący gęsią skórkę. Zadrżałaś i wyjrzałaś ostrożnie zza rogu, dostrzegając widowiskowy pościg rodem wyjęty z anime. Rzucający się w oczy nieskazitelnie biały mundur jednoznacznie wskazywał na członka Komisji Dyscyplinarnej. Z posłyszanych wrzasków zrozumiałaś, że uciekająca uczennica przesadziła z podrasowaniem swojego stroju, naruszając tym samym szkolne przepisy.

   Pokręciłaś głową, zastanawiając się, co w takim wypadku chciał zrobić członek komisji. Odesłanie do domu nie wchodziło w grę, a rozkazanie przebrania się w sportowy strój wydawało się przesadą. Na szczęście ten problem cię nie dotyczył i mogłaś w spokoju pójść w swoją stronę. A taki przynajmniej miałaś zamiar, dopóki ścigana dziewczyna cię nie popchnęła. Zachwiała się, lecz sekundę później pognała naprzód, krzycząc przez ramię słowa przeprosin. Gdyby nie mroczki przed oczami i silny ból głowy, pobiegłabyś za nią, żeby także zaliczyła bliższe spotkanie ze ścianą. Wiedziałaś, że nie zrobiła tego celowo, co jednak nie zmieniało faktu, że wkrótce miał ci wykwitnąć na czole spory guz.

   Ścisnęłaś mostek nosa, odchylając delikatnie głowę. Zamrugałaś pospiesznie, żeby odegnać cisnące się do oczu łzy, przeklinając siarczyście w myślach i przełknęłaś ciężko ślinę, czując nieprzyjemną gulę w gardle. Prawda była taka, że Akademia Szczytu Nadziei bardziej przypominała dżunglę niż elitarną szkołę, w której to najsilniejsi przetrwają. Może odrobinę przesadzałaś ze swoim osądem, ale nie dbałaś o to w tamtej chwili.

   Członek Komisji Dyscyplinarnej, którego krzyk zmroził cię jeszcze chwilę temu, zatrzymał się przy tobie i uklęknął na lewym kolanie. Momentalnie zapomniał o ściganej dziewczynie, kiedy zobaczył nagromadzone w twoich oczach łzy i krew spływającą z nosa.

   — Wszystko w porządku? Możesz wstać? Ile palców widzisz?

   Zmarszczyłaś skonfundowana brwi, patrząc na rozczapierzoną dłoń chłopaka, a następnie w jego zaniepokojone oczy. Słyszałaś plotki, że członkowie Komisji Dyscyplinarnej byli lekko stuknięci, odnosiłaś jednak wrażenie, że po prostu bardzo poważnie traktowali swoje obowiązki i postawa klęczącego przed tobą ucznia tylko potwierdzała tę tezę.

   — Pięć — odparłaś przytłumionym głosem.

   — Dobrze. Chyba nie masz wstrząsu, ale powinienem zaprowadzić cię do pielęgniarki — oznajmił nieznoszącym sprzeciwu tonem, co po raz kolejny nabawiłoby cię dreszczy, gdyby jednocześnie nie zaoferował ci chusteczki.

   Przyjęłaś ją z wdzięcznością.

   — Dzięki. — Otarłaś twarz z łez oraz krwi, ciesząc się w duchu, że natrafiłaś na kogoś tak miłego. — Myślę, że dam radę wstać.

Codziennie anime || one-shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz