Paring: Character x Reader
Zamówienie: Tak
Od: EnjelErrorArt
Gatunek: Romans, Komedia, Szkolne Życie
Pochodzenie: Danganronpa (ダンガンロンパ)
Przyjemnego czytania!
3 września 2017 r.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Każdemu człowiekowi przynajmniej raz przez myśl przeszło, że to, co zamierza zrobić jest złe. Niektórzy w takich momentach się wycofywali, inni rezygnowali w ostatniej chwili, a tylko nieliczni brnęli prost w szaleństwo. Niestety, należałaś do tej ostatniej grupy, dlatego, kiedy wpadłaś na pomysł swojego kolejnego pranka, nic nie mogło cię odwieźć od zrealizowania go.
Potarłaś dłonie o siebie niczym prawdziwy geniusz zła, uśmiechając się diabelsko, kiedy upewniłaś się, że zakończyłaś wszelkie niezbędne przygotowania.
Wyprostowałaś się dumnie, idąc do malutkiej skrzyneczki, z twarzą wyrażającą satysfakcję godną królewskiego kata. Zamruczałaś cicho, otwierając niewielkie drzwiczki, po czym z ekscytacją nacisnęłaś czerwony guzik. Od zawsze chciałaś to zrobić.
Mimowolnie spojrzałaś w górę, gdy po całej szkole rozległ się alarm ogłaszający pożar. Policzyłaś w myślach do pięciu, a następnie przybrałaś najbardziej przerażony wyraz twarzy, jaki tylko potrafiłaś zrobić. Puściłaś się biegiem, dla efektywności, spotykając na najbliższym korytarzu przechadzającego się Ishimaru.
— Taka-kun! Pożar, pożar! — krzyczałaś rozgorączkowana, machając rękami na wszystkie strony.
— Co? Pożar? Gdzie?! — od razu podchwycił temat, rozglądając się dokoła.
— W sali chemicznej! — Wskazałaś kierunek, w którym ów sala się znajdowała.
— Nie zbliżaj się do ognia, idź na zewnątrz szkoły! — zalecił ze śmiertelną powagą, po czym ruszył do sali chemicznej.
Uśmiechnęłaś się chytrze, nie mogąc uwierzyć, że Kiyotaka dał się tak łatwo wkręcić. Przecież znaliście się od dziecka, więc — w założeniu — powinien od razu zauważyć, że skłamałaś.
Po chwili dostrzegłaś wracającego Ishimaru, z niezbyt zadowolonym wyrazem twarzy.
Oho, zaraz zacznie swoją tyradę — pomyślałaś i dlatego odezwałaś się pierwsza.
— Wybacz, Taka-kun! — zaszczebiotałaś, uśmiechając się niewinnie. — To był tylko prank, bro!
— Będziesz miała przez to poważne kłopoty, [Nazwisko]-san! — rzekł srogo, wskazując na ciebie palcem.
— Jak zwykle przesadzasz, Taka-kun! Przecież robienie pranków to mój talent, a Akademia Szczytu Nadziei jest po to, aby rozwijać swoje talenty!
— I to jedyny powód, dla którego nie zostałaś stąd jeszcze wyrzucona — oznajmił czyiś głos za tobą.
Uśmiech zszedł ci z twarzy.
YOU ARE READING
Codziennie anime || one-shoty
Short StoryCiągła zabawa, niekończący się humor, osobliwe dwuznaczności i skojarzenia oraz mnóstwo miłości i tragedii! Oto słowa klucze opisujące tę książkę i zawarte w niej opowiadania. Drugiej takiej nie znajdziesz, więc nie zastanawiaj się dłużej - wchodź ś...