| Karma Akabane |

2.9K 203 44
                                    


Paring: Character x Reader

Zamówienie: Nie

Gatunek: Romans, Komedia, Szkolne Życie

Pochodzenie: Ansatsu kyōshitsu (暗殺教室)



Przyjemnego czytania!


29 kwietnia 2017 r.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


   Oparłaś się niedbale o oparcie krzesła, wzdychając przy tym ciężko. Dopiero wtedy rozejrzałaś się po klasie, w której siedziałaś całkiem sama. Przyłożyłaś palce prawej dłoni do skroni, masując skórę, chcąc jakby wypędzić w ten sposób ukłucie bólu w swojej głowie. Uniosłaś wzrok przed siebie, starając się skupić na zegarze i prawidłowym odczytaniu godziny; wzrok ci się rozmazywał, przez co miałaś nieco utrudnione zadanie. W końcu ci się udało i doszło do ciebie, że tkwiłaś w sali prawie półtorej godziny. To, że nikt z klasy nie zauważył, jak urwałaś się z dwóch ostatnich lekcji, aby posiedzieć w samotności, nie za bardzo cię zdziwiło. Gorzej, jeśli chodziło o Koro-senseia.

   On na pewno zauważył moją nieobecność — pomyślałaś, ale nie poświęciłaś temu tematowi więcej czasu. Chociaż swojego nauczyciela w spokoju nie zostawiłaś. W końcu planowałaś jego zabójstwo, więc logicznym było, że jego osobie przeznaczałaś sporo uwagi. Ilekroć miałaś taką sposobność, planowałaś zamach na życie tej ośmiornicy o kolorze cytryny. Mogłaś mówić, że chodziło o losy całego świata i inne tego typu rzeczy, ale nie zamierzałaś samej siebie oszukiwać — główną rolę grały pieniądze. Pieniądze, które otworzyłyby ci drogi do wszystkich twoich celów i marzeń. Czy taka wizja nie kusiła? Czy pragnienie osiągnięcia szczęścia zaliczało się do czegoś złego?

   Parsknęłaś, uświadamiając sobie, że znowu pozwoliłaś planom pognać za daleko do przodu. Pokręciłaś głową, na co trochę ci się w niej zakręciło. Odetchnęłaś głęboko i, zebrawszy nowe pokłady siły, wróciłaś do pracy.

   Żeby skutecznie działać trzeba mieć plan, na którym można się opierać — w kółko sobie powtarzałaś, zagrzewając się do dalszych starań. Skupiłaś się na tyle, na ile pozwolił ci ból głowy oraz zmęczenie. Bardzo możliwe, że właśnie z tego powodu nie usłyszałaś dźwięku otwieranych drzwi, jak i kroków osoby wchodzącej do sali. Nie byłaś świadoma czyjeś obecności, dopóki ów ktoś nie oparł się o twoją ławkę.

   Podskoczyłaś lekko na krześle, mrugając szybko oczami. Podniosłaś głowę, widząc przed sobą oblicze samego diabła. Zmrużyłaś powieki, wykrzywiając twarz w nieprzyjemny grymas. Nie wiedziałaś, czy się odzywać, ale uznałaś, że jeżeli tego nie zrobisz, będzie cię nękał, aż pękniesz.

   — Czego chcesz, Karma? — zapytałaś od niechcenia, całą swoją postawą sygnalizując, że był bardzo niepożądany w twoim towarzystwie.

   — Co porabiasz, [Imię]-chan? — Pochylił się nad tobą jeszcze bardziej, aby przyjrzeć się kartkom, na których skrzętnie notowałaś, z premedytacją ignorując twoje pytanie, jak i wszystkie wysyłane przez ciebie sygnały.

   Szybkim ruchem zebrałaś wszystkie swoje notatki, chowając je niestarannie do torby. Podniosłaś się, planując w tempie natychmiastowym opuścić teren szkoły i prawie ci się udało wyjść z sali, ale to, co powiedział Karma, sprawiło, że mimowolnie przystanęłaś.

Codziennie anime || one-shotyWhere stories live. Discover now