| Nagito Komaeda |

2.3K 63 21
                                    


Paring: Character x OC

Zamówienie: Tak

Od: N0Zero

Gatunek: Romans, Komedia, Psychologiczny

Pochodzenie: Danganronpa (ダンガンロンパ)



Przyjemnego czytania!


20 maja 2016 r.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


   Trwanie przy kimś na dobre i na złe, ofiarowywanie mu swojego czasu, tworzenie wspólnych wspomnień i rozumienie się bez słów — czy to nie było za wiele, jak na zwyczajną relację międzyludzką? Nie rozumiałam, czemu ludzie tak usilnie szukali przyjaciół, skoro z logicznego punktu widzenia się ich nie potrzebowało.

   Nie mówiłam jednak o tym na głos, gdyż nie chciałam wyjść na hipokrytkę. W końcu moje wspomnienia obejmowały tylko okres wylądowania na wyspie z grupą uczniów, których czasami wydawało mi się, że znałam, chociaż nie miałam prawa tego czuć. Niemniej nie przeszkadzało mi to w odizolowywaniu się od nich. Z pamięcią czy nie, wiedziałam, co to instynkt samozachowawczy, a pchanie się w relację z kimś, kto mógł cię w każdej chwili zabić, było głupotą. Co prawda wychodzenie gdzieś samej także zakraplało o idiotyzm, ale uważałam to za mniejsze zło.

   Hotel znajdował się niedaleko plaży, a z tego, co zauważyłam, to nikt nie wyściubiał nosa poza ogrodzenie parceli, od kiedy Monokuma zdradził nam cel naszej wycieczki. Doskonale rozumiałam ich obawy oraz strach, po części zazdroszcząc, że pamiętali, do czego chcieli wrócić. Monokuma powiedział, że Monomi ukradła nasze szkolne wspomnienia, co wydawało się prawdą niezależnie od tego, jak absurdalnie to brzmiało. Ze mną jednak musiało pójść coś nie tak, skoro nie przypominałam sobie niczego sprzed okresu trafienia na wyspę.

   Usiadłam na wciąż ciepłym piasku, opierając się o jedną z pobliskich palm, korzystając z chwili panującego spokoju. Promienie słoneczne przyjemnie ogrzewały, mimo że słońce szykowało się do zniknięcia. Zamknęłam na moment oczy, rozkoszując się morskim powietrzem, które pieściło moją skórę.

   Zastanawiałam się, co było nie tak z moim talentem. W przeciwieństwie do innych nie czułam naglącej potrzeby używania go, nawet jeżeli Monokuma mi to uniemożliwiał. Odebrał mi konsolę, przez co mogłam grać tylko w gry planszowe.

   Otworzyłam powoli oczy, obserwując spokojnie kołyszące się fale oraz wydłużające się z każdą chwilą cienie, które coraz skuteczniej ukrywały moją obecność.  Uśmiechnęłam się pod nosem, mogąc tak zostać już na stałe.

   — Co tutaj robisz, Aiko-chan? — Zastygłam, gdy usłyszałam dobrze znany mi głos.

   Podniosłam powoli głowę, posyłając Komaedzie pełne politowania spojrzenie.

   — Mogłabym cię zapytać o to samo, Komaeda-kun — odpowiedziałam, wyraźnie akcentując jego nazwisko.

   Nigdy nie zapytał się, czy mógł zwracać się do mnie po imieniu, zupełnie jakby to było normalne. Jednak ani razu nie zwróciłam mu na to uwagi, za bardzo obawiając się, że usłyszałabym coś, czego wolałabym nie wiedzieć. Zwłaszcza że Komaeda, ze wszystkich pozostałych uczniów, wydawał mi się najbardziej znajomy.

Codziennie anime || one-shotyWhere stories live. Discover now