> Halloween Interactive Story <

497 44 38
                                    


Paring: OC x Reader

Zamówienie: Nie

Gatunek: Horror, Romans (zależne od ścieżki)

Uwagi: Interaktywna historia; straszne rzeczy; czarny humor; sceny lekko erotyczne; wulgaryzmy [+18]

Uniwersum: Autorskie aka Agusiowe



Przyjemnego czytania!


31 października 2022 r.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 


Spojrzałaś na zaproszenie raz jeszcze

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Spojrzałaś na zaproszenie raz jeszcze. Uśmiech powoli ukształtował się na Twojej twarzy, jak gdyby czyjeś niewidzialne palce delikatnie podnosiły kąciki Twoich ust. Powiedzieć, że byłaś wielką fanką Halloween, to jak nie powiedzieć nic. Uwielbiałaś się bać, ale jak na ironię – rzadko co Cię przerażało. Pająki? Przecież mają takie słodkie nóżki. Ciemność? Nah, jasność jest o wiele gorsza. Duchy? Ponoć to ciekawi rozmówcy. Inne stwory i dziwy? Wyglądały interesująco, a nie strasznie. A przynajmniej Ty tak uważałaś.

Niemniej z wielkim entuzjazmem brałaś udział we wszystkim, co mogło chociażby odrobinę podnieść Twój poziom adrenaliny. A cóż mogło dostarczyć Ci więcej frajdy niż święto strachów? No właśnie.

Obejrzałaś się przelotnie w tylnym lusterku, upewniając się, że makijaż umarlaka wygląda przerażająco idealnie, a potem dając samej sobie błogosławieństwo do świetnej zabawy, wyszłaś z samochodu.

Niestety, Dom Tajemnic w rzeczywistości był po prostu domem Gabriela, więc odchodził już cały klimat strasznego i nieznanego miejsca, skoro dobrze ów miejsce znałaś. (Chociaż gdyby rodzice Gabriela nie wyjechali do jego babci, zapewne uczyniliby ten wieczór szczególnie przerażający. Tyle że nie w pozytywnym znaczeniu, jeśli wiesz, co mam na myśli).

Weszłaś do środka jak do siebie, już na progu przywitana głośną, mrożącą krew w żyłach muzyką pełną instrumentów smyczkowych, pianina, dzwoneczków, bębnów i wysokich chórów, które brzmiały jak zawodzenia umarłych.

Idealnie, pomyślałaś i obejrzałaś każdy kąt korytarza, a później również i salonu, przyglądając się sztucznym pajęczynom, nietoperzom i szczerzącym się w bezzębnym uśmiechu dyniom. Można też było dostrzec kilka przyzwoitych kostiumów, ale jednak zdecydowana większość balansowała na granicy kiczu. Kilka dziewczyn przebrało się za kobiety koty, inne za króliczki playboya, żeby móc się pochwalić swoimi zgrabnymi ciałami. Przynajmniej kilku chłopaków ubrało strój wilkołaka, a przynajmniej trzech miało na sobie hawajskie koszule i okulary przeciwsłoneczne, jakby to już stanowiło kostium halloweenowy. Gabriel, którego dostrzegłaś wśród grupki przyjaciół na drugim końcu pokoju, założył spodnie dresowe i marynarkę od smokingu, ale nie miałaś najmniejszego pojęcia, do kogo albo czego się w ten sposób odnosił.

Codziennie anime || one-shotyWhere stories live. Discover now