Paring: Character x Reader
Zamówienie: Tak
Od: rosariox120
Gatunek: Romans, Komedia, Fantasy
Pochodzenie: Servamp (サーヴァンプ)
Przyjemnego czytania!
26 grudnia 2016 r.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Natura obdarzyła człowieka niebywałą chęcią przetrwania, dzięki czemu ten wiedział, kiedy sytuacja wymagała użycia drastycznych środków, aby wyjść z niej bez szwanku. Zrobiłaś zatem szczenięce oczka, mając nadzieję, że tym razem przyniesie to pożądany efekt. Fakt, że działało to za każdym razem, nie sprawiał, że końcowy rezultat był taki, jakiego oczekiwałaś.
— Misono, kuzynie mój najukochańszy, ładnie cię proszę...
— Przecież już ci mówiłem, że nie ma mowy — uciął z irytacją, zmęczony twoimi ciągłymi prośbami.
Zrobiłoby ci się go żal, gdyby nie to, że sam skazywał siebie na taki los. W końcu wystarczyłoby, żeby się zgodził, a dałabyś mu wreszcie spokój. Co prawda tylko chwilowy, ale liczył się gest.
— Zlituj się, to tylko paru znajomych! Nie zdemolujemy ci domu. Zresztą, może na tym skorzystasz! Mam parę przyjaciółek, które...
— Wystarczy, [Imię]! Jeżeli tak bardzo chcesz się z nimi spotkać, to idź z nimi do miasta!
— Ale dlaczego nie mogę ich tutaj zaprosić? — nie ustępowałaś, także się powoli irytując.
Bardzo ci na tym zależało, i choć uwielbiałaś towarzystwo swego kuzyna (w przeciwnym razie nie nalegałabyś rodzicom, żeby każdy dłuższy weekend spędzić u niego), to ostatnio zaczęłaś czuć się nieco niekomfortowo przy pewnym innym bywalcu domu Alicein, z którym nie chciałaś być sam na sam. A że twój kochany krewny posiadał słabą wytrzymałość i nie zawsze z tobą przesiadywał, pragnęłaś po prostu kogoś jeszcze ściągnąć do posiadłości.
Kiedyś prosiłaś, aby kimś takim był Mikuni i jego servamp, ale nie potrzebowałaś zbyt wiele czasu, by zauważyć i zrozumieć (krzyki zazwyczaj były dość jasną aluzją), że Misono trzymał jakąś — bardzo sporą — urazę do swego starszego brata. Nigdy nie powiedział ci, co między nimi się wydarzyło, tylko kategorycznie zabronił ci się do Mikuniego zbliżać. Nie podobało ci się to i kiedy chciałaś robić z tego powodu awantury, Lily zawsze cię powstrzymywał. Był wtedy inny niż zazwyczaj — bardziej poważny. To ci wystarczało, żeby jednak ustąpić, i tak za każdym razem. Szczególnie że servamp obiecał, że w odpowiednim czasie ci wszystko wyjaśni.
Teoretycznie, jako że byłaś starsza od Misono, wcale nie musiałaś się go słuchać, ale nie wypadało ci się rządzić w nieswoim domu. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że znaczna część jego domowników normalna nie była.
— Nie będę ci tego kolejny raz tłumaczył. Wystarczy, że się rozejrzysz! — Wystrzelił ręce ku górze, zachowując się niebywale aktywnie, jak na kogoś o jego kondycji.
— A tobie wolno sprowadzać znajomych — burknęłaś nadąsana, krzyżując ramiona na piersi.
— Jakich znajomych?
YOU ARE READING
Codziennie anime || one-shoty
Short StoryCiągła zabawa, niekończący się humor, osobliwe dwuznaczności i skojarzenia oraz mnóstwo miłości i tragedii! Oto słowa klucze opisujące tę książkę i zawarte w niej opowiadania. Drugiej takiej nie znajdziesz, więc nie zastanawiaj się dłużej - wchodź ś...