| Satoru Asahina |

809 30 17
                                    


Paring: Character x Reader

Zamówienie: Nie

Gatunek: Dramat, Tajemnica, Horror, Science-Fiction

Pochodzenie: Shinsekai Yori ( 新世界より)



Przyjemnego czytania!


13 grudnia 2019 r.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


   Sto osiemdziesiąt lat temu w wiosce żył pewien chłopak. Był bardzo mądry, ale miał jedną słabość. (W miarę upływu czasu, stawało się to dla każdego oczywiste). Drwił ze wszystkiego dookoła siebie, wysławiając swoją Moc. Udawał, że uważnie słucha nauczycieli w szkole i starszyzny wioski, ale najważniejsza lekcja nigdy nie dotarła do jego serca. (Duma zasiewa ziarna złej karmy). Samotność została jego jedyną przyjaciółką i powierniczką. (Samotność pozwala wyrosnąć nasionom złej karmy). Zła karma rosła jak winorośl nawadniana jego myślami, niespostrzeżenie wymykając się spod kontroli. Ostatecznie chłopak stracił całe człowieczeństwo i stał się Demonem Karmy. Demon domyślił się, że jego egzystencja przyniesie zło do tego świata. (Demony nie powinny chodzić po tym świecie). Wiedząc to, zszedł na dno jeziora.

   [Imię] otworzyła nagle oczy, zrywając się z łóżka. Jej płytki oddech był jedynym dźwiękiem zakłócającym ciszę nocy. Otaksowała uważnie wzrokiem swój pokój, stopniowo się uspokajając, po zobaczeniu, że znajdowała się bezpiecznie w domu; suchym i jakże dalekim od każdego większego zbiornika wodnego. Zaczęła spokojniej oddychać, ale ani myślała o położeniu się z powrotem. Dygotała ze strachu po koszmarach, gdzie gonił ją Demon z obłąkańczym uśmiechem, wykrzywioną nieludzko twarzą i wyciągniętymi, rozczapierzonymi palcami, próbującymi ją pochwycić za wszelką cenę. Najgorszej jednak znosiła sny, w których to ona odgrywała rolę oprawcy, będąc udręczonym w samotności i bólu Demonem Karmy. Każdy dorosły powiedziałby jej, żeby nie przejmowała się podobnymi głupstwami, miała wystarczająco dużo lat, by nie wierzyć w takie mrzonki, ale nie potrafiła przestać się martwić. Książki nie kłamały. W każdej chwili wytwory jej wyobraźni mogły zamienić się w rzeczywistość.

   Wciąż drętwymi ze strachu kończynami zeszła powoli z łóżka, stawiając gołe stopy na drewnianych deskach. Delikatne ukąszenie zimna, ciągnące od podłogi, zniechęcając ją do ruszenia z miejsca, jednak to podmuch ciepłego, acz wilgotnego powietrza, który wdarł się przez otwarte okno, był czynnikiem decydującym.

   [Imię] zadrżała i pospiesznie wyszła z pokoju, chcąc resztę nocy spędzić w sypialni rodziców. Ostrożnie kroczyła przez korytarz, po którym mogłaby się przemieszczać z zamkniętymi oczami i bez użycia Mocy. Każdą wolną chwilę spędzała w domu, rzadziej na zewnątrz, znając wszystkie jego zakamarki lepiej niż jej ojciec i matka. Skutecznie unikała nadepnięcia na skrzypiące deski, zapobiegając wywołaniu hałasu.

   Rozchyliła usta w niemym krzyku, gdy nagle poczuła coś mokrego przejeżdżającego po jej łydce. Zatrzymała się i spojrzała w dół, cicho chichocząc na widok Kiri.

   — Przestraszyłaś mnie — szepnęła z czułością, podnosząc szczeniaka z ziemi. — Skoro jesteś tutaj, to rodzice...

   Zamilkła, słysząc dochodzące z biura matki głosy. Spojrzała na Kiri i niemo poprosiła, żeby zachowywała się cicho. Suczka polizała ją po policzki, po psiemu deklarując zaakceptowanie prośby.

Codziennie anime || one-shotyWhere stories live. Discover now