| Yasuke Matsuda |

505 26 15
                                    


Paring: Character x Reader

Zamówienie: Nie

Gatunek: Szkolne Życie, Dramat

Pochodzenie: Danganronpa (ダンガンロンパ)



Przyjemnego czytania!


19 września 2020 r.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


   Gapiłaś się nerwowym wzrokiem w drzwi szkolnego laboratorium, obgryzając paznokcie. Nie znosiłaś badań kontrolnych, a zwłaszcza tych u Yasuke — traktował cię bardzo nieuprzejmie, często używał sarkazmów, szybko się denerwował i miał niezwykle cięty język. Mimo wielu szczerych chęci i początkowego zapału do nowej znajomości, nigdy nie zdołałaś się z nim dogadać. Musiałaś albo odpuścić i pozwolić mu być górą, albo się z nim wykłócać, dopóki zdenerwowana nie postanawiałaś wyjść z pomieszczenia. Nie mogłaś jednak zaprzeczyć jego talentowi ani ogromnej wiedzy medycznej. Gdyby zachowywał się milej, niejedna osoba nazwałaby go geniuszem, zamiast określać go gościem, którego lepiej unikać, z czego Yasuke zdawał sobie doskonale sprawę.

   Każdego dnia przeklinałaś wypadek, przez który straciłaś pamięć. Wiedziałaś, jak się czytało, pisało czy jeździło na rowerze, ale za nic nie potrafiłaś sobie przypomnieć sytuacji, kiedy uczyłaś się ów rzeczy. Nawet swojego imienia nie byłaś pewna, dopóki policja nie oddała ci legitymacji szkolnej. Cieszyłaś się, że Komitet Sterujący postanowił zatrzymać cię w murach Akademii Szczytu Nadziei, ale gdyby powiedzieli, że będzie to oznaczało rolę królika doświadczalnego, nie dziękowałabyś im tak żarliwie.

   — Raz kumie śmierć — mruknęłaś pod nosem, po czym wzięłaś głęboki oddech i ostrożnie otworzyłaś drzwi do laboratorium, mając nadzieję, że Yasuke nie zauważy twojego wtargnięcia. Niestety, było to tylko pobożne życzenie, gdyż sekundę później coś świsnęło ci koło ucha. Odwróciłaś się pospiesznie, marszcząc poirytowana brwi. — Dlaczego znowu rzuciłeś we mnie skalpelem?!

   — Spóźniłaś się. Znowu. To dziwne, że taka brzydula jak ty nie potrafi obsługiwać zegarka. — Yasuke leżał na laboratoryjnym łóżku i czytał mangę, nie zaszczyciwszy cię choćby przelotnym spojrzeniem.

   — Dziwne jest to, że ktoś taki jak ty jest odpowiedzialny za moje leczenie! No i nie jestem żadną brzydulą!

   — Nie? — Zerknął na ciebie znad mangi, a jego znudzony wyraz twarzy nie zmienił się ani odrobinę. — Cóż... Jakby się przyjrzeć, to faktycznie nie jesteś brzydka.

   Wytrzeszczyłaś oczy, zaskoczona, że dożyłaś dnia, kiedy Yasuke przyznał ci rację. Nie chciałaś pokazać, jak wpłynęły na ciebie jego słowa, lecz nie potrafiłaś się powstrzymać od triumfalnego uśmiechu.

— Wiedziałam, że w końcu to dostrzeżesz!

— Jesteś bardzo brzydka.

— Bardzo... CO?! — Byłaś tak wściekła jego słowami, że żadna satysfakcjonująca riposta nie przychodziła ci do głowy. Jedyne, co miałaś ochotę zrobić, to rzucić w niego skalpelem. — Mylisz się! Wszyscy mówią, że jestem atrakcyjna!

— Wiem, co mówią o tobie inni — wtrącił i powrócił wzrokiem do mangi. — Ale ja nie jestem inni i dla mnie jesteś po prostu brzydka.

Codziennie anime || one-shotyWhere stories live. Discover now