| Roy Mustang |

697 54 67
                                    


Paring: Character x Reader

Zamówienie: Tak

Od: zozol123456789

Gatunek: Komedia, Romans, Fantasy

Pochodzenie: Fullmetal Alchemist (の錬金術師)



Przyjemnego czytania!


31 maja 2020 r.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


   — Dzięki za podwiezienie, Havoc. — [Imię] wyskoczyła pośpiesznie z pojazdu, niemal uderzając przy tym głową o dach.

   Mężczyzna mocniej zacisnął wargi na papierosie, widząc dziwne manewry [Imię], gdy próbowała się nie zabić podczas wychodzenia z samochodu.

   — Czemu się tak śpieszysz?

   — Bo obiecałam się tym razem nie spóźnić, ale jak widzisz, jest to ponad moje możliwości! — odrzekła poirytowana i pociągnęła niżej spódniczkę, która przy gwałtowniejszych ruchach podjeżdżała do góry. — Za jakie grzechy...

   — Dobrze wiesz za jakie.

   [Imię] rzuciła mu wściekłe spojrzenie, przez które się wzdrygnął. W rzeczywistości nie była na niego zła, tylko na siebie. Zachowała się naiwnie, wierząc pułkownikowi, że wojsko naprawdę zmieniło krój żeńskiego munduru i że spodnie zostały zamienione na spódnicę. Jak się okazało kilkanaście minut później, została wrobiona, a jako że wcześniej umówiła się na spotkanie, nie miała czasu się przebrać.

   Ale nie to było w tym wszystkim najgorsze.

   — Przestań się tak patrzeć, bo znowu poleci ci krew z nosa. Lepiej wracaj do pracy.

   — Czy mam później przyjechać cię odebrać, poruczniku? — zapytał z uśmiechem, nieporuszony usłyszanym przytykiem.

   — Nie masz innego wyjścia. — [Imię] wskazała na dolną część swojego munduru. — Nie będę tak chodzić po mieście.

   W oczach Jeana pojawiły się oznaki rozbawienie. [Imię] kompletnie ta reakcja nie dziwiła, wszyscy w korpusie tak na nią patrzyli i gdyby winny wszystkiemu nie był jej przełożony, odpłaciłaby się żartem trzykrotnie okrutniejszym.

   — A więc do później. Uważaj na zboczeńców.

   — Na to już za późno... — mruknęła pod nosem, kiedy Havoc uruchomił samochód. Przez chwilę patrzyła, jak odjeżdża, aż przypomniała sobie o spotkaniu i szybko zwróciła się ku wejściu do kawiarni.

   Wpadła pospiesznie do środka i otaksowała uważnie spojrzeniem wnętrze, szukając w zatłoczonym lokalu sylwetki swojej przyjaciółki. Vanessa siedziała przy stoliku dla dwóch osób, wyglądając na zaniepokojoną. [Imię] poczuła poczucie winy, myśląc, że to ona jest winna takiemu stanowi rzeczy. Jednak trzy sekundy później, gdy jakiś mężczyzna spróbował usiąść na krześle naprzeciwko Vanessy, od razu zrozumiała, że to narzucający się goście byli tym, co ją rozjuszyło. W końcu spojrzała na nieznajomego tak chłodno, jakby zaraz miała zamienić go w sopel lodu.

   [Imię] poszła zainterweniować.

   — Przepraszam, ale to miejsce jest zajęte — oznajmiła, przyciągając uwagę mężczyzny. Ten obdarzył ją nieprzyjemnym spojrzeniem, widząc tak doskonale znany granatowy mundur, gdy jednak zjechał niżej i utkwił wzrok w jej nogach, zaczął się uśmiechać.

Codziennie anime || one-shotyWhere stories live. Discover now