- Nadal myślę, że jesteś dla niego zbyt surowa. - zaśmiał się Emre biorąc garść popcornu do buzi.
- Tak, jeszcze ty go broń. - fuknęłam.
- Ej, nie wiem co zrobił, ale odpuść mu trochę. - chwycił mnie za ramię. - Tak właściwie to, muszę na chwilę wyjść. Kiedy wrócę, a wrócę, masz zmienić swoje nastawienie w stosunku do swojego męża. - zagroził mi palcem.
Czyli Serkan znów mnie prześladuje. I wystarczyła chwila, żebym na chwilę zamknęła oczy i po chwili zobaczyła mojego męża siedzącego obok mnie, zamiast Emrego na sali kinowej. Mimo ogólnie panującej ciemności, idealnie widziałam jego twarz. Był... Smutny.
- Dam ci tego, czego chcesz. - powiedział z poważnym wyrazem twarzy. - Podpiszę papiery rozwodowe, tak jak tego chciałaś. Nie mogę trzymać cię na siłę. Bardzo cię kocham, Sunneri. Moje serce przestaje bić, kiedy nie ma cię w pobliżu, a kiedy się pojawisz to mam wrażenie, że za chwilę wyskoczy mi z klatki piersiowej. To jakbym był na krawędzi... Ale, chyba przez to za bardzo cię kontrolowałem. Przeszłaś tyle złego, a ja nie chciałem, żebyś znów cierpiała. Każde słowo, kłamstwo... Czy to źle bać się o ukochaną osobę?
- Dzięki tobie mam brata. To byłoby nie w porządku dawać ci teraz te papiery. Emre prosił mnie, żebym przemyślała sprawę i dała naszemu związkowi jeszcze jedną szansę. Też cię kocham i to bardzo, ale związek zbudowany na kłamstwie... Ah, Serkan, jeszcze nigdy w życiu tak bardzo źle się nie czułam. Nie wiem co mam zrobić. - westchnęłam. - Czy mam posłuchać brata, czy uciec stąd jak najdalej się tylko da...
- Wiesz jakie mam zdanie w tej sytuacji. - chwycił mnie za dłoń. - Posłuchaj serca.
- Serce mówi, że mam uciekać, póki nie jestem jeszcze bardziej zraniona. - prychnęłam. - Chyba pierwszy raz moje serce zgadza się z rozumem, ale ja raczej ich nie posłucham.
- Co? - zdziwił się. - Czyli? Jaki jest rezultat?
- Zostanę, ale nasza umowa musi ulec renegocjacji. - wyszczerzyłam się. - Mój główny i jedyny warunek, zero kłamstw. Od tej pory mówimy sobie o wszystkim.
- W porządku. W takim razie, muszę siku. - powiedział.
- Of, Serkan! Za chwilę się rozmyślę! - sapnęłam.
- No dobrze, już dobrze. Tylko żartowałem. Mogę zetrzeć szminkę? - spytał.
- Możesz. - zaśmiałam się i nachyliłam do pocałunku.
ZDAŁAM JUŻ WSZYSTKO! OD DZISIAJ JESTEM CZŁOWIEKIEM WOLNYM! YAS!
w związku z tym że właśnie rozpoczynam najdłuższe wakacje swojego życia, mam więcej czasu na dokończenie osl i rozpoczęcie nowej książki <3 myślę, że już 13.05, albo 15. 05 będzie ostatni rozdział osl i pierwszy rozdział na wtrbtf xd buzi misie !
CZYTASZ
oh sweet life ✔
Romance× you know i'll be your life, your voice your reason to be my love, my heart is breathing for this moment in time i'll find the words to say before you leave me today × Sunneri i Serkan nie przepadają za sobą i to bardzo. ale cóż mogą zrobić, kiedy...