Rozdział 39

1.3K 47 14
                                    

Harry

Jak dobrze, że poszliśmy jeszcze na drinka.

Jak dobrze, że na to wpadłem.

Jak dobrze, że tak to na nią podziałało.

Kylie bardzo nakręciła się na tym filmie, bardzo jej się spodobał i stwierdziła, że Harley Quinn jest naprawdę seksowna. Śmiała się, że przebierze się za nią w Halloween, na co ja stwierdziłem, że może się ubrać kiedyś przed moim przyjściem do niej. Byłaby moją fantazją. Spodobało jej się to. Poszliśmy na drinka i zaczęła się do mnie przystawiać po 30 minutach od przyjścia i bardzo, ale to bardzo się nakręciła... Rozbawiona powiedziała, że pogryzie mnie całego. A to mnie bardzo nakręciło, więc ta noc... kolejna noc... będzie wyjątkowa.

-Idziesz?- pyta z szerokim uśmiechem, na co podążam za nią i zamykam drzwi jej mieszkania na klucz. Ona ściąga buty i automatycznie odpina spódniczkę.

-Ale mi się wżynała w biodra. Nigdy więcej jej nie ubiorę...- mówi i pokazuje mi te cholerne pośladki w opiętych, koronkowych stringach różowego koloru.

-Bardzo ładnie w niej wyglądałaś...- mówię zsuwając buty ze stóp.

-Normalnie.- mówi z kuchni. Zagląda do lodówki i wyciąga z niej lody. Otwiera pudełko, siada po turecku na wyspie i łyżką zaczyna je jeść. Patrzę na nią z uśmiechem, na jej błyszczące oczy i na jej ciało. Na to jak siedzi... Podchodzę do wyspy i ona akurat oblizuje łyżkę patrząc mi w oczy.

-Chcesz trochę?- pyta mnie, na co kiwam głową i opieram się rękoma o blat wyspy kuchennej.

-Jasne, że chcę. Od ciebie zawsze...- mówię, na co ona nakłada lód na łyżkę. Patrząc jej w oczy biorę do ust całą porcję, którą mi dała. Może nie całą, pozostaje tam odrobina, którą Kylie dokańcza.

-Jest smaczny...- mówię jej, na co kiwa głową i odrzuca włosy do tyłu patrząc mi w oczy. Odkłada lody na bok, zamyka je szczelnie i je odsuwa od siebie. Rozplątuje nogi i przysuwa się do skraju wyspy, gdzie opieram się o nią rękoma. Spogląda na moje czoło, włosy, usta, skrupulatnie mnie obserwuje, ale nie wraca do oczu. Unosi swoje ręce i wplata je w moje włosy, na co je lekko mrużę. Uwielbiam, gdy to robi... To jest coś absolutnie niesamowitego.

-Czemu mrużysz oczy?- pyta i sunie delikatnie paznokciami po skórze mojej głowy.

-Mrużę oczy, bo jest mi dobrze.- mówię cicho, na co ona zaczesuje moją grzywkę doprowadzając mnie do błogości. Dosłownie.

-Laski nie dotykały twojej głowy?- pyta mnie, na co otwieram oczy.

-Dotykały, ale to nie było to...- mówię, na co się uśmiecha.

-Nie robiły ci tak dobrze, jak ja?- uśmiecha się, na co ja też się uśmiecham.

-Dobrze to robisz mi w każdym przypadku...- mówię, a ona przysuwa się bliżej skraju wyspy.

-A czego jeszcze dotyk poprawia ci humor?- pyta.

-Wystarczy, że przejedziesz palcem po mojej skórze to dla mnie błogość...- mówię jej na co ona jedną rękę wyciąga z moich włosów i przenosi ją na szyję. Następnie zjeżdża niżej, po torsie unosząc moją koszulkę jednocześnie do góry. Zaraz jej już nie mam i patrzę na jej oczy wpatrzone w moje ciało. To niebywała przyjemność widzieć jej fascynację mną. Jednego jestem pewny, na pewno nie jest mną tak zafascynowana, jak ja ją...

-Jesteś może zmęczony?- pyta niewinnie.

-Ani trochę...- odpowiadam jej.

-Ani trochę?- upewnia się.

Just A Friend (Harry Styles Fanfiction) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz