Rozdział 14

1.8K 73 3
                                    


-Kylie, zanieś proszę to pismo do Pana Huntera...- Clice podaje mi kartkę, na co wstaję z ławki.

Kiwam głową i wychodzę z klasy. Poprawiam spodnie, które mi się przekręciły, kucam, by zawiązać sznurówkę od moich nowych Yeezy i idę do przodu przez korytarz. Pukam w drzwi i z uśmiechem wręczam pismo Hunterowi, ten dziekuje i dodaje, że czekał na nie. Wracam do klasy, gdzie siadam na miejsce i minutę później wchodzi spóźniony Harry. Podnoszę na niego wzrok. Poza lekką rano na brwi i lekko opuchniętym okiem. Gdy wchodzi przenosi wzrok na mnie i mamy kontakt wzrokowy przez sekundę, potem opuszczam głowę w dół.

-Harry, czy wszystko w porządku?- pyta Clice, a on szybko odpowiada, że tak.

Słyszę szepty Mike'a i Jordana. Rozmawiają, podczas, gdy mamy pisać notatkę z podręcznika, nie mam głowy do tego, żeby to robić. Cały czas myślę o wczorajszym wieczorze, o tym, czego jeszcze nigdy nie doświadczyłam podczas seksu, a doświadczyłam pocałunkiem z Harrym. To było... fantastyczne. Pełne emocji, uczuć, miłości i kurde, wtedy czułam, że chcę go poznać „bliżej". Boże pragnęłam tego, jak dawno niczego nie chciałam. Jednocześnie – bronię się przed wejściem czegoś, nie chcę być uzależniona i czuć tęsknotę, dlatego wolę trzymać dystans. Ale czy moje ciało mi na to pozwoli?

Dzwoni dzwonek i wtedy też pakuję się i szybko wychodzę z sali. Wpadam przez przypadek w grupkę ludzi będąc zamyślona, zmierzam ku mojej szafce, by zmienić podręczniki i właściwie za godzinę mam wychodzić na lunch, ale nie ma ani El, ani Alany, więc postanawiam zostać w szkole.

-Unikasz mnie...- słyszę za sobą i zaraz osobnik opiera się o szafkę obok.

-Nie unikam cię...- mówię.

-To czemu wystrzeliłaś jak torpeda z klasy?- unosi brew.

-Bo chciałam zdążyć przed tym, jak uczn...- mówię, na co prycha.

-Proszę cię...- mówi.- Przyznaj unikasz mnie... Czemu? Przez wczoraj?

Wzdycham cicho.

-To, co się stało wczoraj, nie miało żadnego znaczenia...- mówię cicho.

-Tak sądzisz?- pyta mnie, gdy ja szukam notatek, stając na palcach.

-A jest inaczej?- przenoszę wzrok na jego osobę.

-A nie jest? Widziałem, jak wczoraj patrzyłaś na mnie, jak się całowaliś...- mówi, a ja zatykam jego usta. Uśmiecha się i oblizuje mi dłoń, na co odrywam ją z obrzydzeniem. Wycieram o spodnie i spoglądam znów na niego.

-Chciałaś seksu, ale twoje głupie granice wszystko zniszczyły...- mówi Harry.

-Jestem po prostu rozsądna...- mówię.

-Ta...- burczy pod nosem. -...kiedyś z tego zrezygnujesz...- dodaje po chwili.

Puszczam to mimo uszu i zamykam szafkę.

-Zabieram cię na lunch... i... Nie możesz odmówić...- mówi przybliżając twarz do mojej twarzy.

-A co jeśli ja nie chce?- krzyżuję dłonie na piersiach, a jego wzrok od razu idzie w dół.

-Nie obchodzi mnie to... Idziesz ze mną i koniec... I nie nakładaj tak rąk... Ograniczasz je...- mówi zaczepnie o moich piersiach.

-Nie pójdę z tobą...- mówię i chcę odejść, gdy on łapie mnie za dłoń i przyciąga do siebie, tak, że moja twarz jest cm od jego.

-Pójdziesz... I po tej lekcji wsiadamy do mojego auta i pojedziemy gdzieś kilka ulic dalej...- mówi cicho, podczas gdy ja podziwiam malinową barwę jego ust.- ...i jeszcze jedno... nie kręć tak biodrami, bo ja już wiem do czego cię mogę doprowadzić samymi pocałunkami Kylie...- mówi i muska mnie lekko w nos i idzie – jak sądzę na papierosa.Idę pod kolejną salę, gdy na korytarzu moją uwagę przyciąga Holly, która stoi z Nancy i bardzo uważnie mi się przygląda. Siadam na ławce i powtarzam sobie materiał, jednocześnie sprawdzając IG i komentując filmik, który dodała Kylie, gdy razem jechałyśmy na zakupy do Calabassas . Z uśmiechem oglądam go kilka razy, wspominając jak miło spędziłam czas z siostrą i przyjaciółką. W tym samym czasie dostaje wiadomość od Eleanor, że jest chora, a Alana pojechała do dziadków, bo obchodzą 50-lecie małżeństwa, przyjmuję to do wiadomości i blokuję telefon. Kilka minut później Harry siada obok i patrzy co robię...

Just A Friend (Harry Styles Fanfiction) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz