Rozdział 17

1.6K 66 4
                                    

Obydwoje w tym samym momencie spoglądamy w tamtą stronę.

-Musze otworzyć...- mówię odsuwając go.

-Kylie, nie musisz...- łapie mnie za rękę.

-Harry, puść mnie... Muszę...- mówię.

Zakładam koszulkę i podnoszę spodnie.

-Ubierz się...- mówię mu, podchodząc do drzwi.

-Czyli to już koniec tego, co przed chwilą było?- unosi brwi, na co kiwam głową.

Rozsądek wrócił do pracy. Pożądanie i uczucia poszły w dal. Co ja najlepszego robię...

To listonosz, który trzyma w dłoni paczkę od taty, podpisuję ją i widzę, że mężczyzna zagląda za mnie, gdzie siedzi Harry, który się nie ubrał. Z lekkim uśmiechem mu dziękuję i zamykam drzwi. Wzdycham cicho na jego widok i kładę paczkę na wyspie kuchennej. Siadam po turecku przed nim i łapię go za dłoń.

-Spójrz na mnie...- mówię mu, a on dopiero po drugiej prośbie wykonuje to o co go proszę.

-Nie bądź zły...- mówię mu, a on znów opuszcza głowę. Przysuwam się bliżej niego, ale że jest niewzruszony, przysuwam się bliżej i siadam między jego nogami. Unoszę palcem jego brodę i patrzę na niego.

-Przepraszam, powinnam się hamować, skoro mam takie założenia i nie chcę czuć przynależności do tego miejsca przez kogoś... Nie powinnam pogłębiać pocałunków, dotykać Cię, chcieć więcej. Przepraszam.- mówię mu.

-Nie przepraszaj... Ja chcę Ci tylko pokazać, że można mieć człowieka, który będzie ci bliski, ale nie tak, jak partner - jako przyjaciel, z którym także możesz ulżyć sobie... Wiem, że kobiety w moim wieku potrzebują stosunku i ja chcę Ci dać ukojenie, Kylie...- mówi.- Jesteś piękna, mądra i czuję się w twoim towarzystwie inaczej, ok? Pozytywnie inaczej. Chociaż znam Cię krótko, chce Cię poznać lepiej, chcę Cię znać całą, bo nie mam na to dużo czasu.- mówi, na co przybliżam się i przytulam go.
To co mówi trafia do mojej głowy, jako mężczyzna Harry mnie pociąga, ale wciąż mam tę granicę, bo boję się, że się we mnie zakocha i właśnie dlatego robię krok w tył, nie chce niczego więcej.
Ale jego słowa... Powiedział prawdę i wydaje się mnie rozumieć. Właśnie... On mnie rozumie. Dlaczego mam nie zaufać temu co mówi... Może ma rację, każdy potrzebuje chwili odprężenia, a my jako hm... seks przyjaciele? Możemy być w tym razem. Wciąż się zastanawiam, bo czuję się inaczej niż przed związkami jak z Kurtem Magic Mike'iem i z Justinem, chociaż ten drugi to............ Ale wtedy to ja inicjowałam to wszystko i nie miałam obaw i skrupułów. Tutaj mam. Ale chyba niepotrzebnie.
(...)

Następnego dnia do szkoły

(strój - http://www.polyvore.com/no.142/set?id=195314634)

robię lekkie fale z włosów i zarzucam je na plecy.

-Tak się cieszę Hails...- mówię jej z uśmiechem przemierzając korytarz szkolny. Moja siostra niedługo przyleci na London Fashion Week, gdzie będzie brała udział w pokazach i ma dla mnie miejsca w drugim rzędzie na TOPSHOP, Zara, H&M i inne.

-Ja też się cieszę...- mówi.- Może poznasz mnie z Harry'm jak należy...- mówi, na co chichoczę.

-Czyli jak?- pytam ją.

-Zapoznam go, a potem was zbliżę...- przeciąga.

-Hailey...- wywracam oczami.

-Po tym, co mi opowiedziałaś, to jego porządnie ciągnie do Ciebie...- mówi i na pewno jest uśmiechnięta.

-I co z tego?- śmieje się.

-Kylie... Jesteś niekumata... Masz okazję do fajnych wspomnień z nim...- mówi. - Dlaczego masz nie skorzystać z wolnego czasu z takim fajnym chłopakiem... Do tego tak przystojnym...- mówi i wyjmuję zeszyty z szafki.- Nie zaprzeczysz mi, że ci się podoba...
-Nie zaprzeczę, ale wciąż mam blokadę...
-Bez sensu, dlaczego jej nie miałaś z poprzednimi?- pyta.
-Jakbyś mi w myślach czytała...- odpowiadam.

Just A Friend (Harry Styles Fanfiction) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz