Rozdział 8

1.6K 66 2
                                    

Odpuszczam sobie jeden dzień od szkoły, by spędzić go z siostrą, idziemy na wspólne zakupy, plotkujemy, wspominamy... Hailey na ze mnie niezłą polewkę i trochę mnie nie rozumie, Harry wie, że śpiewam, a chciałam to ukryć przed ludźmi, to nie jest ich interes, a nuż zaczną węszyć i znajdą tatę, wtedy wiele rzeczy się zmieni...

-Za bardzo się przejmujesz... mówi buszując pomiędzy wieszakami.

-Hails, dlaczego akurat on?- marudzę.

-Ogarnij się Kyle... Myślę, że pod skórą głupka jest coś więcej... Poza tym, czy ja Ci mówiłam, że tańczyliście ze sobą?- mówi, jak gdyby nigdy nic. Wstrzymuję oddech i biegnę do siostry mało co, nie wywracając wieszaków.

-Co Ty powiedziałaś?!-piszczę z przerażenia.

-Nie mówiłam Ci? Nie sikałam tak długo, tylko stałam i patrzyłam, jak on z Tobą tańczy, a Ty wyglądałaś, jak siódmym niebie Kylie.

-O Jezu...- mówię cicho siadając na półce z bluzkami.

-Nie wiem, kiedy podszedł, ale chyba gdy tylko poszłam na siku... Nie pamiętasz, że z nim tańczyłaś?

-Hailey nie zatańczyłabym z nim nigdy... Ten jeden przed twoim powrotem, czyli Harry...- wzdycha cicho.-...świetnie tańczył, miał poczucie rytmu i był taki subtelny, a ja takich lubię...

Hails uśmiecha się znacząco, a ja ją trzepie po ramieniu wieszakiem.

-A wiesz, co Ci robił, gdy Was zauważyłam?

Odwracam się do siostry w oczekiwaniu na coraz większe załamanie mnie.

-Co robił?

-Miałaś odchyloną szyję na bok, a on miał przy niej usta, albo Cię całował, albo smyrał nosem... Ale Ty co najważniejsze miałaś dłoń w jego włosach i miziałaś go...

-Boże! Hailey, dlaczego nie zareagowałaś?!

Moja siostra się śmieje, a ja patrzę na nią spod byka.

-Powiem Ci czemu... Bo wyglądaliście razem ekstra, ogarniasz? Wyglądaliście jak podczas gry wstępnej przed ostrym seksem...-mówi pewnie, a dwóch chłopaków w naszym wieku uśmiecha się do nas znacząco. Mierzę Hailey.

-Jezu nienawidzę Cię...

-Jeszcze mi kiedyś podziękujesz...- mówi Hails łapiąc za nasze wieszaki. Idziemy do kasy, a potem na obiad do Nando's niedaleko centrum handlowego.

-Swoją drogą on ma kogoś?- pyta Hailey, podczas gdy ja głośno pociągać słomką końcówkę mojego soku.

-Twierdzi, że dziewczyna, z którą wszyscy go łączą, jest jedynie do ruchania...

-Serio?

-Nie znam go dokładnie, byłam na jego domówce kilka dni temu i rozmawiałam z nim i wydał mi się nienajgorszy, ale wiesz zakolegowałam się z dziewczyną, którą zna Ci dobrze i wie, jak traktuje kobiety. Plotki mówią, że miał dziesiątki lasek, ale to dziwnym trafem została dłużej...

-Nie wiesz plotkom Kylie... skąd wiesz, że to na przykład nie będzie miły chłopak?

-Bo jak dla mnie, ma zbyt wygórowane ego...- mówię.

Siadamy przy stoliku.

(...)


Harry

Wieczorem siadam na kanapie i nie mogę się wyzbyć ogarniającego mnie zastanowienia, dlaczego nie było jej dziś w szkole. Do tej pory nie opuściła ani jednego dnia... Pytała o nią Eleanor, Alana, Mike... Zastanawiam, czy to aby nie jest moja wina, że wtedy z nią zatańczyłem, jak zatańczyłem... Może się jakoś dowiedziała...

Just A Friend (Harry Styles Fanfiction) Where stories live. Discover now