Odpuszczam sobie jeden dzień od szkoły, by spędzić go z siostrą, idziemy na wspólne zakupy, plotkujemy, wspominamy... Hailey na ze mnie niezłą polewkę i trochę mnie nie rozumie, Harry wie, że śpiewam, a chciałam to ukryć przed ludźmi, to nie jest ich interes, a nuż zaczną węszyć i znajdą tatę, wtedy wiele rzeczy się zmieni...
-Za bardzo się przejmujesz... mówi buszując pomiędzy wieszakami.
-Hails, dlaczego akurat on?- marudzę.
-Ogarnij się Kyle... Myślę, że pod skórą głupka jest coś więcej... Poza tym, czy ja Ci mówiłam, że tańczyliście ze sobą?- mówi, jak gdyby nigdy nic. Wstrzymuję oddech i biegnę do siostry mało co, nie wywracając wieszaków.
-Co Ty powiedziałaś?!-piszczę z przerażenia.
-Nie mówiłam Ci? Nie sikałam tak długo, tylko stałam i patrzyłam, jak on z Tobą tańczy, a Ty wyglądałaś, jak siódmym niebie Kylie.
-O Jezu...- mówię cicho siadając na półce z bluzkami.
-Nie wiem, kiedy podszedł, ale chyba gdy tylko poszłam na siku... Nie pamiętasz, że z nim tańczyłaś?
-Hailey nie zatańczyłabym z nim nigdy... Ten jeden przed twoim powrotem, czyli Harry...- wzdycha cicho.-...świetnie tańczył, miał poczucie rytmu i był taki subtelny, a ja takich lubię...
Hails uśmiecha się znacząco, a ja ją trzepie po ramieniu wieszakiem.
-A wiesz, co Ci robił, gdy Was zauważyłam?
Odwracam się do siostry w oczekiwaniu na coraz większe załamanie mnie.
-Co robił?
-Miałaś odchyloną szyję na bok, a on miał przy niej usta, albo Cię całował, albo smyrał nosem... Ale Ty co najważniejsze miałaś dłoń w jego włosach i miziałaś go...
-Boże! Hailey, dlaczego nie zareagowałaś?!
Moja siostra się śmieje, a ja patrzę na nią spod byka.
-Powiem Ci czemu... Bo wyglądaliście razem ekstra, ogarniasz? Wyglądaliście jak podczas gry wstępnej przed ostrym seksem...-mówi pewnie, a dwóch chłopaków w naszym wieku uśmiecha się do nas znacząco. Mierzę Hailey.
-Jezu nienawidzę Cię...
-Jeszcze mi kiedyś podziękujesz...- mówi Hails łapiąc za nasze wieszaki. Idziemy do kasy, a potem na obiad do Nando's niedaleko centrum handlowego.
-Swoją drogą on ma kogoś?- pyta Hailey, podczas gdy ja głośno pociągać słomką końcówkę mojego soku.
-Twierdzi, że dziewczyna, z którą wszyscy go łączą, jest jedynie do ruchania...
-Serio?
-Nie znam go dokładnie, byłam na jego domówce kilka dni temu i rozmawiałam z nim i wydał mi się nienajgorszy, ale wiesz zakolegowałam się z dziewczyną, którą zna Ci dobrze i wie, jak traktuje kobiety. Plotki mówią, że miał dziesiątki lasek, ale to dziwnym trafem została dłużej...
-Nie wiesz plotkom Kylie... skąd wiesz, że to na przykład nie będzie miły chłopak?
-Bo jak dla mnie, ma zbyt wygórowane ego...- mówię.
Siadamy przy stoliku.
(...)
Harry
Wieczorem siadam na kanapie i nie mogę się wyzbyć ogarniającego mnie zastanowienia, dlaczego nie było jej dziś w szkole. Do tej pory nie opuściła ani jednego dnia... Pytała o nią Eleanor, Alana, Mike... Zastanawiam, czy to aby nie jest moja wina, że wtedy z nią zatańczyłem, jak zatańczyłem... Może się jakoś dowiedziała...
YOU ARE READING
Just A Friend (Harry Styles Fanfiction)
同人小說Ona patrzy tylko w przyszłość, ale potrafi żyć tym, co jest tu i teraz. Kylie, wzorowa uczennica, która zmienia chłopaka i odkrywa w nim prawdziwą wrażliwą duszę artysty, zdolną nie zaliczać, a kochać.