Rozdział 40

1.2K 51 4
                                    

-No nie...- mówię i uśmiecham się szeroko.

Te charakterystyczne gitary i...

Call a doctor
Check my pulse
Something hit me like a cannonball

Ears are ringing
But I feel no pain
Just a sweet sensation running through my veins

Mój Boże, uwielbiam to.

Podnoszę wzrok na Harry'ego i on wpatrzony we mnie z szerokim uśmiechem śpiewa wczuwając się na całego. Za to, dziś jestem jego...

Dedykacja oczywiście zrozumiana. Zaczynam śpiewać z Harry'm wygłupiając się trochę z gestykulacją.

You got me love shot, honey
Right in the head
Love shot, honey, I'm a living dead
Don't know if I should hide
You got your target set
Love shot, honey, pump me full of lead

Eleanor śpiewa ze mną, więc nie czuję się ani osamotniona, ani nie przerażona, że może się domyśleć, że chodzi konkretnie o mnie. Chłopaki śpiewają fantastycznie całą piosenkę i z uśmiechem ją zakańczają. Przed rozpoczęciem następnej Harry puszcza do mnie oko, na co szeroko się uśmiecham i wracam do picia. Po zaśpiewaniu jeszcze kilku utworów chłopaki kończą i otrzymują gromkie brawa od publiczności. Eleanor nawet gwiżdże jak rasowy kibic, na co zaczynam się śmiać. Dokańczam drugiego drinka i rozmawiam z Eleanor, gdy podchodzi do nas Josh i pyta El o jakieś duperele. Harry wykorzystuje to, że jestem sama, by zająć miejsce mojej koleżanki.

- Zmywamy się, co?- pyta mnie z szerokim uśmiechem.

-Nawet nie wiesz, jak wielką ochotę mam się z tobą całować...- mówię mu, na co on zaczyna się śmiać i znów opuszcza wzrok na moje piersi.

-Zaraz wracam...- mówi i idzie pomóc Joshowi w wynoszeniu sprzętu. Eleanor żegna się ze mną i mówi, że jedzie do domu. Dajemy sobie po buziaczku w policzek i opuszcza lokal. Ja idę do toalety, gdzie poprawiam włosy i cycki. Gdy wychodzę Gary obściskuje się z Holly, a Harry czeka na mnie.

-Josh pojechał?- pytam go, na co kiwa głową. Uśmiecham się szeroko i łapię go za rękę.

-No to chodź...- mówię. Wychodzimy z klubu i Harry prowadzi nas do klubu, gdzie kiedyś byliśmy i mam ciekawe przebłyski z tego dnia. Gdy tylko wchodzimy w inną ulicę przyciąga mnie do siebie i wpija swoje usta w moje.

-Takie rozpoczęcie mi się podoba...- mówię mu w usta, a on mruczy i łapie mnie za tyłek. Nasze języki dopełniają to, co robią nasze dłonie. Moje znalazły ukojenie w strukturze włosów Harry'ego, a jego dotykają kabaretek. Zainteresował się nimi do potęgi.

-Sprawiają, że pragnę cię dziś jeszcze bardziej...- mówię, na co on uśmiecha się i ujmuje moją twarz w dłonie. Jest czuły i namiętny i taki Harry jak najbardziej mi odpowiada. Zaraz łapiemy się za ręce i idziemy do klubu, gdzie już kiedyś byliśmy...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Just A Friend (Harry Styles Fanfiction) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz