-Musisz poznać moją rodzinę...- mówię do niej prowadząc ją za rękę.
-Ten ostatni rząd, co tak głośno klaskał to twoja rodzina?- unosi brwi.
Z uśmiechem potwierdzam i gdy idziemy w ich stronę, a scenę zajmują przedszkolaki, zauważam mamę, że stoi cała zapłakana po występie z piosenką napisaną przez Kylie i trochę przeze mnie. Gemma z szerokim uśmiechem rzuca się w ramiona Kylie unosząc ją do góry z podekscytowania, wiem, jak mojej siostrze podoba się jak Kylie śpiewa i że jest jej fanką :).
-Boże to było super!- piszczy moja siostra, a mama staje u mojego boku i uśmiecha się szeroko.
-Synku, mam nadzieję, że Ci się z nią uda...- mówi tak, że tylko ja ją słyszę. Uśmiecham się do niej szeroko i całuję ją w czoło, jej dłoń mocno zaciska mój bok. Moja rodzina wychodzi na zewnątrz, chcę przedstawić wszystkich mojej pięknej, która zresztą jest pod ostrzałem zachwytów mojej siostry, kuzynek, dwóch cioć i babci od strony mamy.
Puszczam moją mamę, do której podchodzi Robin i daje jej chusteczki. Witam się z dziadkiem, wujkami i kuzynami, którzy są dla mnie jak bracia.
-Siema brachu!- mówią Matty i Ben.
-Świetny występ, skąd wytrzasnąłeś taką laskę?- pyta pierwszy i ogląda się za moją Kylie.
-Gdzie się gapisz?- besztam go z uśmiechem. -Ona jest moja. Nie szykuj się nawet.
-A szkoda miałem ochotę podbijać...- mówi z uśmiechem.
-Tylko byś spróbował...- mówię mu.
Kylie uśmiecha się, gdy kobiety przedstawiają jej się, a widząc wzrok babci, która kwitnie rozmawiając z moją Ky powoduje u mnie szeroki uśmiech. Gemma puszcza do mnie oko i daje mi znak, że powinienem ratować Kylie przed ciociami. Tak więc przepraszam facetów i obejmuję Kylie od tyłu i całuję ją w głowę. Jej dłoń ląduje na mojej koło jej szyi i splata nasze palce ze sobą.
-Harry to był piękny występ!- piszczy ciocia Ruth, a ciocia Dee jej wtóruje. Babcia uśmiecha się do mnie i podchodzę do niej, by ją mocno przytulić.
-Wiesz, co kochanie?- mówi dotykając dłonią mojego policzka.- Za każdym razem, jak przyjeżdżasz coraz bardziej wyglądasz jak brat Twojego dziadka, żołnierz - George. Mój śliczny chłopczyk.- mówi i całuje mnie w policzek, a przy okazji chce mi coś powiedzieć na ucho.- Ślicznotkę sobie wybrałeś...- mówi i znów całuje mnie w policzek.
Uśmiecham się szeroko i wracam do mojej Kylie. Ona uśmiecha się szeroko.
-Było super, Harry...- mówi z szerokim uśmiechem.
-Wiem, jestem z nas bardzo dumny, a to jak grałaś przeszło wszelkie moje oczekiwania.- mówię i całuję ją w skroń.
-Chodźcie! Idziemy na teren zbiórki.- mówi mama.- Po takim koncercie przyciągnięcie więcej ludzi.- mruga okiem do Kylie, na co ta się szeroko uśmiecha.
Tak więc kolumna rodziny Selley'ów i Styles'ów idzie przez park, moja mama z uśmiechem rozmawia z Ellą, moją kuzynką i ciociami tłumacząc im jakieś nowe ozdoby, które zakupiło miasto, by udekorować plac ratuszowy i park. Babcia prowadzona przez Gemmę cały czas ogląda się za siebie i patrzy na nas, uśmiechając się i mówiąc coś do mojej siostry. Matty zostawia brata, który pomaga dziadkowi i dochodzi do nas.
-Kylie, palisz?- pyta moją piękną, na co ja się uśmiecham. Przypomina mi się rozmowa sprzed kilku godzin.
-Bardzo rzadko, okazyjnie. Raczej potępiam palenie.- mówi iuśmiechając się lekko.
YOU ARE READING
Just A Friend (Harry Styles Fanfiction)
FanfictionOna patrzy tylko w przyszłość, ale potrafi żyć tym, co jest tu i teraz. Kylie, wzorowa uczennica, która zmienia chłopaka i odkrywa w nim prawdziwą wrażliwą duszę artysty, zdolną nie zaliczać, a kochać.