Rozdział 13

1.8K 72 9
                                    

Wysiadam z samolotu późnym wieczorem i wzdrygam się na temperaturę tu panującą. Mimo tego, że jest cieplej, nie oznacza, że będzie tak ciepło, jak za oceanem. Zmęczona odbieram bagaż i piszę do mamy SMS, że wylądowałam. Idę do taksówki, która zawozi mnie do mieszkania. Jest 1:00 kiedy ostatecznie rozpakowuję się i biorę prysznic, być gotowa na szkołę, bo Hunter nie odpuści opuszczenia sprawdzianu, na który uczyłam się w samolocie.

Odpowiadam na wiadomość od Hails i zasypiam.

~~~

-Musisz mnie w takim razie bardzo ładnie przeprosić...- mówię, czując coraz większą ekscytację widokiem przyjaciela.

-Oj przeproszę Cię... Najładniej, jak potrafię...- szepcze mi do ucha i wpija się w moje usta.

-Stęskniłem się za tobą, Kylie...- mówi mi w usta.

Nie odpowiadam i przenoszę swoją dłoń na jego pokaźny biceps. Czuję, jak jego usta schodzą niżej i niżej, aż właściwie pod mój stanik. Nosem łaskocze moją skórę, na co chichoczę i wyląduję palce w jego włosy, które ostatnio zapuścił.

Wraca do moich ust, na co uśmiecham się i mruczę mu w usta. Jego język walczy z moim doprowadzając mnie właściwie do śmiechu, czym reaguje zdziwiony.

-Z czego się śmiejesz?- pyta mnie obściskując moją szyję.

-Z niczego...- mówię.-...kontynuuj...

Wpatruję się w sufit i zastanawiam się, co zamierza zrobić potem. Znów mnie całuje, obściskuje szyję i tak w kółko.

-Jus...- mówię.- Uprawiajmy już ten seks.

-Uwielbiam twoją bezpośredniość.- mówi z uśmiechem.

Ściąga mi majtki i zrzuca stanik, po czym on sam zrzuca bokserki i przystępuje do działania. Robi kilka pchnięć, które właściwie nie robią na mnie wrażenia.

~~~

I się budzę.

-Nie ma to jak wspomnienie kolejnego nieudanego seksu...- mruczę pod nosem i niechętnie wstaje z łóżka. Idę włączyć czajnik i włożyć tosty do opiekacza. Następnie myje twarz i nakładam makijaż, który ukryje moje cienie pod oczami. Narzucam dżinsy i dużą bluzę dresową. Dziś nie mam siły na modelowanie się. Włosy spinam w niechlujnego koła. Jem śniadanie i właściwie wychodzę do szkoły.

Wsiadam do auta i ruszam. Z uśmiechem stwierdzam, że w Londynie zaczyna być już wiosna.

W ciągu kilkunastu minut dojeżdżam i wita mnie energiczna machanie Eleanor, do której mrugam światłami.

Harry i Mike palą porannego papierosa, przy aucie Stylesa.

Wysiadam z pojazdu i trzaskam drzwiami.

-Cześć piękna!- krzyczy Mike, na co się śmieje.

-Hej!- odpowiadam mu, a Styles mruga do mnie okiem, na co się uśmiecham.

Dziewczyna przytula mnie i od razu wypala, jak bardzo się opaliłam. Idziemy ku szafkom i ta zdaje mi relację, co się działo, przez tydzień mojej nieobecności. Mówi o tym, jak Hunter zdenerwował się na naszą klasę, że się nic nie uczą, że pytał znów Harry'ego, który dostał kolejną jedynkę. Clice była z nas bardzo zadowolona na wycieczce i powiedziała, że jest dumna, że pokazaliśmy jej kulturalnych ludzi.

Opowiada o koncercie, na którym Holly zrobiła komuś dobrze po pijaku, o tym, że Harry mnie bronił przed The Rough.

-Czekaj co?- zatrzymuję jej słowotok.

Just A Friend (Harry Styles Fanfiction) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz