Rozdział 20

1.7K 74 3
                                    


Robię notatki podczas wykładu i nie mogę się skupić jak należy, bo cały czas czuję na sobie wzrok Stylesa, pukam się ołówkiem o podbródek i staram się wyłapywać jak najwięcej istotnych aspektów poruszanych przez wykładowcę. Ale nie mogę...

Cholera jasna...

Uśmiech na mojej twarzy rośnie cały czas, ale staram się go powstrzymywać, bo Eleanor siedząca obok mnie cały czas dopytuje mnie z czego się śmieję. Cała nasza klasa siedzi na zaokrąglonym podeście i tylko dlatego go widzę, bo siedzimy na przeciwległych końcach: ja pomiędzy Alaną, a Eleanor, a on obok Mike'a, który cały czas coś do niego mówi. Zostaje kilka minut do końca wykładu, a zaraz po nim czekają nas kolejne dwa, więc korzystając z okazji chcę się udać do toalety, by nie wrócić w połowie drugiego. Odwracam się do profesor Clice i pytam ją o pozwolenie, na co ona bez problemu się zgadza. Wstaję i muszę przejść cały rząd ludzi, by wyjść. Także obok Harry'ego. Już jestem dwie osoby od niego i widzę jego jednoznaczny uśmiech i on jako jedyny nie robi miejsca, bym mogła przejść. Unoszę brew i w ciągu ułamka sekundy postanawiam przecisnąć się przez przypadek nachylając się nad nim, wymieniamy się spojrzeniami i mijam go i Mike'a. Idę schodkami w górę i wychodzę z sali, tam znów schodzę na dół i kieruje się do toalety. Załatwiam swoje potrzeby, spuszczam wodę i wychodzę, by umyć ręce i wtedy przez drzwi wchodzi Harry. Patrzę na niego zszokowana.

-To jest damska ćwoku!- śmieję się.

-Bez różnicy dla mnie...- mówi i obejmuje mnie od tyłu składając pocałunki na szyi. Myję dłonie i wycieram je papierem ręcznikowym, wtedy Harry opiera mnie plecami o zlew i kładzie moje włosy na jedną stronę. Dotyka kciukiem moich ust i dotyka ich swoimi, obydwoje od razu otwieramy szerzej usta i pozwalamy się ponieść emocjom, zdrowo... ponieść emocjom.

Chwilkę później czuję jego język, który penetruje wnętrze moich ust, ja nie pozostaję mu dłużna, swoją dłoń kładę na jego biodrze i wsuwam ją pod jego koszulkę, on robi to niżej, jego dłonie wchodzę pod strukturę moich spodni łapiąc za pośladki. Z uśmiechem odwzajemniam jego czyny, wzdycham mu w usta, gdy oblizuje mi wargi, albo, gdy zaciska mi pośladki. Podoba mi się to.

-Kurwa, ale ja Cię pragnę Kylie...- mówi mi w usta i sadza na zlewie. Jego usta dotykają całą moją szyję, a biodra są tak blisko, że czuję, że on mnie potrzebuje. Ale to nie zmienia faktu, że ja go chcę.

Słyszę śmiech jakiejś dziewczyny. Dziwnie znajomy śmiech. Bardzo dobrze słyszalny. Cholera.

To Alana.

Zeskakuję z kranu i ciągnę Harry'ego za rękę do kabiny, tam ją szybko zamykam. Zamykam usta Harry'emu, który chce mnie o coś zapytać.

-Kylie?- słyszę.

-Tak?- pytam niepewnie.

-Jeszcze tu jesteś? Drugi wykład się zaczął...- mówi i wchodzi do kabiny obok, zamyka się.

-Co tu robisz tak długo?- pyta, a wtedy Harry wpija się w moją szyję, wsuwając dłoń w moje majtki.

-Poprawiałam make-up i wiesz...- odchrząkuję.-...kobiece sprawy...- mówię, gdy jego palec zaczyna się poruszać.

-Też masz okres? Kurde ja już mam ponad 1,5 tygodnia...- mówi.

-Mnie się już kończy...- mówię niestabilnym głosem, bo Harry już jest w odpowiedniej prędkości. Oparta o ścianę kabiny odchylam się z powodu doznawanej przyjemności. Mój oddech zaczyna być szybszy, a on próbuje uspokoić go swoim pocałunkiem.

Alana spuszcza wodę i wychodzi z kabiny.

-W ogóle Ty wiesz, jak Harry dziś na Ciebie patrzy? Jak na zdobycz...- mówi Alana, na co zaczynam się śmiać, ale mój głos drży. Harry uśmiecha się szeroko i przyspiesza.

Just A Friend (Harry Styles Fanfiction) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz