-Tak?- pytam cicho łapiąc za jego biceps.

-No, od góry do dołu, od dołu do góry...- mówi.

-Ah... Nie zwracam na to uwagi, wiesz?...- mówię jej, na co Harry unosi brew z jednoznacznym uśmieszkiem wyczytuję z jego ust: Naprawdę?

Uśmiecham się szeroko i łączę nasze usta ze sobą.

-Może to i lepiej... Dobra, wracam na wykład... Streszczaj się Kylie...- mówi wyłączając kran.

Gdy słyszę trzask drzwi z moich ust wychodzi głośny jęk, który oddaję mu prosto w usta, który dostaje kopa i jeszcze bardziej przyspiesza.

-Nie ma teraz czasu na seks... Ale zdecydowanie do tego dojdzie jeszcze nie raz...- mówię mu w usta, a gdy porusza wolniej momentalnie czuję lekki wstrząs i zaczynam ciężko oddychać.

-To mi się podoba...- mówi i całuje mnie bardzo namiętnie. Wychodzę pierwsza i wracam na wykład, siadam na swoim miejscu, on - na swoje wraca za 5 minut. Mruga do mnie okiem i odwdzięczam się mu tym samym.

(...)

Odbieram jedzenie i płacę za nie, dziękuję dostawcy i kładę przed Hails chińszczyznę.

-Zaraz zdechnę...- mówi pod nosem i sięga po pudełeczko.

-Nie rozumiem, jak mogli pomylić twoje bilety...- mówię.

-To jest właśnie moja kochana agencja, której nienawidzę za właśnie takie akcje.- mówi moja siostra i wciąga makaron. Nalewam jej soku do szklanki i słucham, jak opowiada mi o tym, co ostatnio dzieje się wśród znajomych. Mówi, że była razem z Kylie Jenner [KJ] koncercie Kanye i zaproponował jej by pojechała z nią na kilka dni na wyspę niedaleko Kuby. Z uśmiechem słucham, co mówi moja siostra... Widzę jej podekscytowanie i cieszę się, że chociaż tyle dostaje w przerwach swojej ciężkiej pracy. Zostawiam jedzenie w pudełku i idę do toalety, gdy dzwoni dzwonek do drzwi.

-Otwórz!- krzyczę.

-Dobra!- odpowiada i słyszę jak drepcze ku drzwiom. Spuszczam wodę i myję ręce. Wychodzę i staję w miejscu.

-Harry?- pytam zdziwiona i czuję, jak oblewam się rumieńcem.

-Hej, Ky...- mówi z uśmiechem. Hailey stoi z boku, a właściwie siada na boku kanapy i nas obserwuje.

A to niedobrze, bo obserwuję jego ciało i momentalnie czuję dreszcze sprzed czterech godzin. On nie pozostaje mi dłużny i ja to też widzę...

-Co Cię sprowadza?- pytam go.

On wyciąga zza siebie majtki, które miałam na sobie wczoraj, gdy do niego jechałam. Czuję, jak twarz zaczyna mnie palić.

-Wyprałem je i zdążyły wyschnąć...- mówi i wręcza mi moje stringi z przylepionym na twarzy uśmiechem jak banan.

-Dziękuję...- mówię niepewnie z ogromnym zawstydzeniem. Opuszczam głowę czując, jak czerwoną muszę mieć twarz. Moja siostra odchrząka cicho.

-Nie poznałam was jeszcze...- mówię po ułamku sekundy.- Hailey...- moja siostra wstaje z oparcia.-...to jest Harry, mój przyjaciel...-zwracam się do Harry'ego.-...Harry to jest moja przyrodnia siostra, Hailey.

Podają sobie dłonie, a Harry zaraz dodaje:

-...to ja będę leciał...- mówi.- Miło było Cię poznać Hailey osobiście...

-Mnie Ciebie też, Harry...- uśmiecha się Hails.-...ale właściwie to czemu nie zostaniesz, mamy jeszcze trochę jedzenia, porozmawiamy trochę...- mówi moja siostra znacząco, a ja zaczynam się bać co ma na myśli, przez te słowa. Właśnie na nie - cicho przełykam ślinę. Harry spogląda na mnie i chyba dobrze wnioskuje, bo odmawia wyręczając się sprawami na mieście, których nie ma... - wiem to.

Just A Friend (Harry Styles Fanfiction) Where stories live. Discover now