- Ringsby! Masz widzenie - powiedział jeden ze strażników podchodząc do mnie
- kto przyszedł? - zapytałam
- jak ci powiem ze adwokat to nie pójdziesz prawda? - zakpił
- trafiłeś w dziesiątkę - zakpiłam z niego
- to powiem inaczej - zatrzymał się na chwilę - przyjechało Twoje rodzeństwo i matka - uśmiechnął się - no i do tego adwokat
- dobra, powedz że zaraz przyjdę - powiedziałam a facet odszedł od mojej celi zostawiając ją otwartą
- szczęściara z ciebie - usłyszałam głos Shadow
- co? Dlaczego niby? - prychnęłam
- rodzina cie odwiedza, nie to co mnie - zaśmiała się smutno
- przykro mi - po tych słowach wstałam i zaczęłam kierować się do pokoju widzeń
Gdy już miałam do niego wchodzić, strażnik który stał przed nimi mnie zatrzymał.
- ręce do przodu - powiedział a ja to zrobiłam
- ufam Ci i wiem że byś nic nie zrobiła ale takie prawo i muszę cie skuć - popatrzył na mnie smutnymi oczami zapinając mi Kajdanki na rękach
- nie martw się Robert, niedługo stąd wyjde.. Mam taką nadzieję - uśmiechnęłam się marnie po czym zostałam wprowadzona przez mężczyznę do pomieszczenia w którym był tylko stolik i parę krzeseł.
- siadaj - powiedział bardziej oschle aby nikt się nie dowiedział że mamy lepszy kontakt niż im się wydaje
Zrobiłam to co kazał i siadłam na jednym z krzeseł.
- można wchodzić! - krzyknął nadal trzymając mnie za ramię i się lekko do mnie uśmiechając
Po chwili drzwi do pomieszczenia się otworzyły a do niego wbiegła zapłakana Tatiana, za nią wszedł Erick i moja mama. Adwokat zazwyczaj wchodził gdy oni wyszli więc mnie nie dziwiło że go nie ma.
- Alex.. - wyszlochała po czym się do mnie przytuliła. Ja niestety nie mogłam oddać uścisku przez Kajdanki
- jak się czujesz córeczko? - zapytała mama z troską w głosie
- jakoś żyje - przyznałam - Robert rozkujesz mnie? Proszę.. Chce ich przytulić - poprosiłam
- nie powinienem.. - westchnął - ale ufam ci i to zrobię - powiedział uśmiechając się do mnie i mnie rozkuł
- dzięki.. Mam u ciebie duży dług - uśmiechnęłam się do niego rozmasowywując nadgarski - no chodźcie No - wyciągnęłam ręce w ich stronę po czym cała trójka się do mnie przytuliła
- jak sytuacja? Coś jeszcze wiadomo? - zapytał mój brat gdy już wszyscy siedliśmy na krzesłach
- nie wiem, zaraz mam widzenie z moim adwokatem więc zobaczymy - przyznałam
- nie chce się wtrącać w rozmowę ale - zawahał się.
- mów śmiało - powiedziałam po chwili ciszy
- nawet jeśli jesteś niewinna to i tak zostaniesz przynajmniej rok tu za samo pobicie - wyszeptał tak abyśmy usłyszeli
- nie da się jakoś tego wszystkiego odkręcić? - zapytała moja siostra ze łzami w oczach
- wątpię.. Ta cała Dagmara musiałaby wycofać zgłoszenie itp - odpowiedział
- kochani spokojnie.. Chcę stąd wyjść ale z drugiej strony jestem tu bezpieczna więc nie boję się zostać tu dłużej - próbowałam ich pocieszyć
- ale.. Alex.. Brakuje nam ciebie - przyznała Tatiana - i to cholernie
- racja.. Kornelia nawet skończyła pytać o Emilkę.. Teraz pyta o ciebie - przyznał mój brat
- kurwa nie wspominajcie mi nawet o Emili - wysyczałam
- coś nie tak? - zapytała moja mama
- nie ważne, kiedyś może wam powiem - powiedziałam ze stoickim spokojem
Rozmawialiśmy jeszcze z 10 minut gdy Robert powiedział że niestety muszę teraz skończyć rozmowę z rodziną i spotkać się ze swoim adwokatem co mi cholernie przeszkadzało No ale niestety.. Muszę się na wszystko zgadzać aby mieć większe szanse na wyjście.
- pani Alexandro - powiedział gdy siadł na krześle naprzeciwko mnie
- niech Pan mi powie na czym teraz stoję - powiedziałam szybko
- noo.. Jest dobrze, dobraliśmy się do kamer jeszcze raz i znaleźliśmy nagranie gdzie zmarły pan Sebastian wstaje i już chce iść do samochodu zaraz po tym jak go uderzyłaś ale podchodzi jakaś grupka wandali i go katują - uśmiechnął się - to nie Ty go zabiłaś Alexa
- dzięki Bogu - ucieszyłam się - ale gdzie jest haczyk? - zapytałam
- no.. Pani Dagmara czyli była kobieta zmarłego posądziła cię o pobicie więc jeśli przegramy rozprawę czeka cię rok w więzieniu - przyznał
- kurwa.. - parsknęłam - kiedy rozprawa?
- udało mi się załatwić żeby była jak najszybciej ale niestety.. To dopiero za dwa miesiące - westchnął
- lepsze to niż za pół roku - przytaknęłam - chociaż przyznam że nie widzi mi się tu dłużej siedzieć
- spokojnie, wyciągnę cie z tego a teraz już muszę iść, do zobaczenia - powiedział po czym wyszedł z pomieszczenia.
Zostałam odpowadzona pod cele. Ale coś mi nie pasowało. Zamiast samej Shadow siedział tam jeszcze jakiś facet z którym kobieta jakoś dużo nie rozmawiała a wręcz była dla niego opryskliwa.
- co tu się dzieje? - zapytałam siadając na łóżku
- przyprowadzili nam do celi jakiegoś leszczyka - zakpiła kobieta a ja Popatrzyłam na nieśmiałego faceta
- Alex - wstawiłam do niego dłoń
- Krzysiek ale mów mi Chris - uśmiechnął się uściskając moją rękę
- spoko - odsapnęłam - za co siedzisz? - zapytałam
- wrobili mnie w gwałt - przyznał.
Serio?? Posadzili nas w celi z gwałcicielem??!
- spoko mnie w morderstwo - zakpiłam
- ale daj mi dokończyć - powiedział Chris - wrobili mnie w gwałt po czym pobicie i otrucie czymś przez co ta kobieta nie żyje
- o kurwa grubo - zaśmiała się Shadow - już mi się podobasz ziomek - dalej się śmiała
- ta.. - zakpiłam
- przynajmniej posadzili mnie w areszcie z dziewczynami i bić się nie muszę - zaśmiał się pozytywnie
- nie zdziw się jeśli będzie inaczej - powiedziałam po czym zaczęłam razem z Shadow robić pompki jak każdego wieczoru
- A ty co? Na glebę i robisz to samo - powiedziała opryskliwie Shadow
- dobra już.. - wysapał pod nosem i zaczął robić pompki na ziemi
Przyznam że za dobrze mu to nie szło...
YOU ARE READING
Chce być tylko twoja..
RomancePrzypadkowe spotkanie Pani Adwokat i zwykłej uczennicy liceum z marzeniami o karierze piłkarskiej.. Czy aby napewno było takie przypadkowe? Co będzie łączyło te dwie kobiety a co je może rozdzielić? Jak potoczy się ich dalsze życie.. Tego nie wiedzą...