~59~

729 37 7
                                    

Pov: Emilka

Tydzień później

- jak tam? - zapytała Natalka wchodząc do mojego domu

- lepiej niż tydzień temu ale dalej chujowo - odpowiedziałam.

Taka była prawda. Czułam się źle ale już nie aż tak jak wcześniej. Nie miałam siły płakać. Nie miałam w sumie już czym płakać. To tak jakbym wyczerpała limit płaczu i łez.
Mimo że było źle, na szczęście miałam  wspaniałych przyjaciół którzy teraz przy mnie byli. Adrian i Natalia. Natalka była u mnie codziennie i siedziała ze mną całymi dniami przez co opuszczała treningi. Adrian za to przyjeżdżał na wieczory i noce. Dopiero dzisiaj pojechał do domu.

- wyglądasz jak widmo, idź się ogarnij i gdzieś wyjdziemy - usłyszałam głos Natalki

- nie mam ochoty.. - westchnęłam po czym opadłam na kanapę

- to przynajmniej idź się przebierz w coś normalnego a nie łazisz w dresie - odpowiedziała po chwili

- o Jezu.. Dobra, bo będziesz truć mi dupe - wstałam i poszłam do sypialni aby wybrać jakieś ciuchy z garderoby

Otworzyłam garderobę i już po chwilę ukazały mi się moje ciuchy. Szczerze? Nie miałam ochoty na jeansy ani nic tego typu. Po prostu chciałam chodzić w dresie. Ale co poradzisz jeśli masz upartą przyjaciółkę. Po chwili zaczęłam przeglądać ciuchy. Stety niestety wzięłam niebieskie luźne jeansy i do tego jakiś pierwszy lepszy pasek. Zaczęłam szukać czegoś na górę. Po chwili szukania znalazłam jakąś brązową bluzę która nie należała do mnie. Wyciągnęłam ją i już po grawerze na niej wiedziałam do kogo należy. Alex. Nosz kurwa.. Wiem że to co teraz zrobię to jest błąd i się tylko pogrążę ale założyłam tą właśnie bluzę. Jakbym jeszcze miała siłę to właśnie w tym momencie po moich policzkach lały by się łzy ale nie. Po założeniu brązowej bluzy zaciągnęłam się jej zapachem. Kurwa dalej pachnie jej perfumami...
Po chwili wyszłam z sypialni i wróciłam do salonu gdzie siedziała Natalia.

- no w końcu wyglądasz jak człowiek - powiedziała patrząc na mnie

- dzięki za komplement - wycedziłam

- tylko ta bluza jakaś za duża. Nie było mniejszych rozmiarów czy co? - zaśmiała się

- ta.. Nie było - momentalnie zaczęłam patrzeć w jeden punkt przedemną. Dlaczego to aż tak musi boleć?

Tyle razem przeżyłyśmy a ona tak po prostu dała sobie ze mną spokój. Okej niech robi co chce.. Tylko chciałabym jej przypomnieć że obiecała mi że do końca życia będziemy razem.. Po prostu kłamała mi prosto w oczy.

- Emila! - usłyszałam krzyk przyjaciółki

- hm? - wymamrotałam

- wszystko w porządku? - zapytała

- tak - skłamałam

- Emiś nie myśl o niej - objęła mnie ramieniem - czas o niej całkowicie zapomnieć

- daj mi to przeboleć okej?! - wybuchłam - ja jakoś ci nie kazałam zapominać o Marcinie! - odsunęłam się od niej

- racja.. Przepraszam - westchnęła - ale nie mogę patrzeć jak się z tym męczysz, serce mi się kraja - złapała mnie za dłoń

- wiem, ale daj mi wolną rękę co do moich uczuć okej? - zapytałam z prośbą w głosie

- dobrze - odpowiedziała

Pov: Alex

- i jak się czujesz? - usłyszałam głos mojej siostry

- ujdzie - wymamrotałam nalewając siebie kolejny kieliszek wódki

- Alex.. Nie możesz zapijać bólu - położyła rękę na moim ramieniu

- sama doskonale wiem co robię - odpowiedziałam po czym wlałam w siebie kolejny kieliszek zapijając go colą

- jakby mama cie zobaczyła to by się załamała - mówiła gdy nalewałam kolejny kieliszek

- ale nie zobaczy bo jej tu nie ma - Popatrzyłam na nią

- kurwa dziewczyno, zrób coś z sobą - podniosła ton głosu - morda przepita jak nigdy i ty nic z tego sobie nie robisz

- możesz się odemnie odpierdolić?

- nie nie mogę - zabrała mi butelkę trunku

- oddaj to - powiedziałam po czym wstałam ale już po chwili tego żałowałam bo zaczęło kręcić mi się w głowie - kurw.. - po chwili prawie że padłam na podłogę ale poczułam ręce które mnie złapały

- idź się prześpij i pogadamy jak będziesz trzeźwa - powiedziała moja siostra

- nie chce z tobą gadać, nawet na trzeźwo - wysyczałam

- kurwa Alex, bo zaraz zadzwonię po Ericka i tyle będziesz miała dobroci - wściekła się na mnie

- powodzenia - zaśmiała się na co zostałam uderzona w policzek - Ała syknęłam

- miało boleć - wycedziła - a teraz idź spać już - popchnęła mnie na łóżko

- ale z ciebie suka - wysyczałam

- nie raz to usłyszałam w przeciągu tego tygodnia wiesz - przyznała - tylko szkoda że ani razu nie byłaś trzeźwa - zakpiła ze mnie

- zmieniam się w alkoholika? To o mnie sądzisz?

- nie Alexa, po prostu nie umiesz sobie radzić z bólem inaczej niż przez alkohol - westchnęła - a teraz idź spać, dobranoc - powiedziała wychodząc i gasząc światło w moim pokoju

Po jakimś czasie w końcu odpłynęłam w krainę Morfeusza...

Chce być tylko twoja..Where stories live. Discover now