~2~

2K 66 9
                                    

A więc pewnie teraz myślicie ze opowiem o cudownym poranku, gdzie zostałam obudzona przez blask słońca czy przez jakieś czule słówka drugiej osoby ale nie.. Obudził mnie okropny i w cholere głośny budzik na którego dźwięk zmarli w grobach się przewracają. Leniwie wyciągnęłam rękę w stronę budzika i go wyłączyłam. Wstałam do pozycji siedzącej, przetarłam oczy i się rozciągnęłam. Nienawidze wstawać rano ale niestety istnieje takie coś jak koszmar wszystkich dzieci inaczej zwany szkołą który do tego zmusza.

A więc wstałam zwinnym ruchem i skierowałam się do łazienki aby odbyć swoją codzienną rutynę.

Stałam przed lustrem i myłam zęby gdy nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Momentalnie poszłam do pokoju i wzięłam telefon do ręki. Spojrzałam na wyświetlacz a moim oczom ukazało się zdjęcie mojego najlepszego przyjaciela Adriana. Odrazu odebrałam.

- no co tam chciałeś? - pytałam nadal myjąc zęby

- może jakieś Hej? - zaśmiał się - a chce zapytać się czy idziemy razem do szkoły

- no pewnie, ty wiesz ze lubię cię naciągać na kasę - zaczęłam się śmiać jak głupia a on zaraz po mnie

- nie, dzisiaj idziemy prosto do szkoły się uczyć nieuku - powiedział z pozytywną kpiną

- już nie będę Ci przypominać kto ma cztery zagrożenia z podstawowych przedmiotów a dopiero co zaczęło się drugie półrocze! - krzyknęłam przez śmiech po czym usłyszałam dzwonek do drzwi - poczekaj chwile bo jakiś baran przyszedł, pewnie listonosz

Szybkim krokiem zeszłam po schodach na dół po czym otworzyłam drzwi.

- ja ci zaraz dam barana! - wykrzyczał w moją stronę po czym zaczął się śmiać i wziął mnie na ręce robiąc pare obrotów wokół własnej osi.

- Jezu dobra już mnie puść! - śmiałam się i próbowałam wyrwać z obcjec przyjaciela.

- dobra jaka chcesz - puścił mnie a ja spanikowana że spadnę na podłogę zaczęłam krzyczeć dopóki moje plecy nie dotknęły miękkiej kanapy - jezu adi ja cie kiedyś uduszę!

- dobra dobra i tak wiem że mnie kochasz - wysłał mi buziaka w powietrzu i poszedł do kuchni. Już go nie widziałam ale usłyszałam otwierającą się lodówkę - co masz dobrego do żarcia?

- dla ciebie to nic - poszłam do kuchni i zamknęłam mu lodówkę przed nosem - siądź sobie w salonie czy coś a ja pójdę się tylko szybko przebrać i możemy wychodzić okej?

- tak jest pani prezes - przyłożył dwa palce do czoła w znaku "zrozumienia rozkazu".

Poszłam szybko na górę i się ubrałam. Adrian nie musiał na mnie długo czekać bo zajęło mi to może z 5 minut nie dłużej. Gdy już byłam gotowa zeszłam do wysokiego bruneta którym był mój przyjaciel od dzieciństwa.

- ulala No powiem Ci że.. - zatrzymał się

- no słucham cie specu od wszystkiego - uśmiechnęłam się do niego wrednie

- powiem Ci że ładnie wyglądasz - wstał i poczochrał mnie po włosach niszcząc przy tym fryzurę

- kurwa Adrian! - krzyknęłam po czym Popatrzyłam wściekle na chłopaka.

- już się nie drzyj tylko bierz plecak i wychodzimy - podał mi plecak do ręki a potem wyszliśmy z mojego domu

- Wogóle wiesz co się wczoraj odwaliło? - odrazu moja twarz nałapała entuzjazmu

- nie nie wiem ale chętnie cie wysłucham - patrzył cały czas przed siebie

- czekałam wczoraj wieczorem na autobus - no i wtedy chłopak mi przerwał

Chce być tylko twoja..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz