Spokojnie dojechaliśmy do domu niebieskookiej. Właśnie siedziałyśmy w samochodzie który stał pod domem dziewczyny i wsumie tylko rozmawiałyśmy. Po chwili wyszłam z samochodu i otworzyłam drzwi od strony pasażera aby Mila mogła wyjść z pojazdu.
- traktujesz mnie jak jakąś księżniczkę - zaśmiała się niebieskooka
- a ktoś powiedział że nią nie jesteś? - zapytałam ze "zdziwieniem"
- wsumie to nie ale to nie znaczy że nią jestem
- Jesteś - złapałam ją w tali gdy wysiadła z auta - przy mnie jesteś i zawsze będziesz a przynajmniej będę cię tak traktować - po tych słowach dostałam całusa w usta
- dobrze, chodź do domu bo chłodno na dworze - powiedziała wtulając się we mnie
- przepraszam ale muszę jeszcze podjechać do biura coś załatwić - cały czas patrzyłam jej w oczy
- ahh.. No dobrze ale przyjedziesz jeszcze dzisiaj?
- przyjadę, obiecuje - pocałowałam ją w czoło
- okej.. - pocałowała mnie namiętnie w usta po czym odsunęła się i poszła w stronę domu a ja wsiadłam do samochodu.
Tak jak powiedziałam Emilce, pojechałam do biura aby załatwić jedną sprawę. Zajęło mi to dłużej niż przypuszczałam bo wyszłam z budynku dopiero o 21. Miałam jechać do domu ale pomyślałam że nie zawiodę dziewczyny i do niej pojadę chociaż na chwilę. Zajechałam jeszcze na szybko do kwiaciarni która była otwarta do 22. Kupilam czarne róże ponieważ chciałam żeby były niestandardowe i pojechalam do mojej dziewczyny. Gdy byłam już na miejscu zaparkowałam samochód tuż przy garażu dziewczyny i wyszłam z pojazdu kierując się do drzwi wejściowych. Zapukałam w nie i czekałam aż ktoś otworzy ale na marne. Zapukałam jeszcze raz a po chwili usłyszałam marudzenie mojej dziewczyny słowami typu " Jezu już idę", "kogo to niesie o tej porze" na co się zaśmiałam pod nosem. Wkoncu usłyszałam jak drzwi się otwierają a w nich pojawia się Emilka.
- co ty tu- - przerwałam jej
- przecież obiecałam że przyjadę - wręczyłam jej kwiaty a ta cmoknęła mnie w policzek
- wejdź - obdarzyła mnie uśmiechem po czym weszłyśmy do środka domu - śliczne róże tak przy okazji, masz gust
- to chyba wiadome - objęłam ją od tyłu gdy ta wstawiała kwiaty do wazonu
- wiesz co
- hm? - wymruczalam i pocałowałam jej szyje
- te róże przypominają mi twoje oczy.. Ciemne.. Ale okazują dużo.. - Uśmiechnęła się po czym odwróciła w moją stronę i wtuliła.
- słodka jesteś - cmoknęłam ją w głowę
- zostajesz na noc? - poprosiła wręcz błagalnym głosem
- jeśli chcesz to zostanę
- dziękuję - Uśmiechnęła się
- nie masz za co słoneczko - unioslam jej głowę łapiąc za brodę i pocałowałam.
- nawet nie wiesz jak bardzo chciałam aby tak było.. Chciałam mieć ciebie obok, móc całować, Przytulać i poprostu móc powiedzieć że jesteś.. Moja.. Tylko i wyłącznie moja..
- wiem postąpiłam idiotyczne tak się tobą bawiąc wcześniej ale.. Już tak nie zrobię.. Nigdy - Popatrzyłam na jej lekko uśmiechnięte oczy i jeszcze bardziej w siebie wtuliłam.
- całkowicie ci wybaczę jeśli przyjdziesz jutro na mój mecz - powiedziała z dziarskim uśmiechem
- a wiedz że przyjdę - powiedziałam a na jej twarz wpłyną uśmiech jak i zdziwienie
- a praca?
- przełożyłam wszystko na inne dni tylko po to aby iść na Twój mecz
- czyli będziesz? - zapytała z ekscytajcą
- pójść i móc oglądać twój tyłek bez żadnej kary?! No jasne że będę - roześmiałam się
- no Ej! Bo zaraz pomyślę że lecisz tylko na moje ciało a dokładniej na tyłek! - powiedziała to głośniej patrząc mi w oczy
- a co jeśli tak jest? - zaśmiałam się i złapałam ją za pośladki a po chwili posadziłam dziewczynę na blacie który był za nami
- wolisz nie wiedzieć - wyszeptała mi do ucha
- myślisz? - Popatrzyłam chwilę na jej usta po czym dla zmyłki zaczęłam całować jej szyje
- bawisz się mną.. Znowu.. - słyszałam jak jej oddech momentalnie przyśpiesza i robi się nierównomierny
- może tak ale.. W sensie pozytywnym - po chwili się od niej odsunęła a ta próbowała jak głupia unormować oddech.
- mhm - zeszła z mebli po czym się we mnie wtuliła - idziemy spać? - zapytała a jeszcze przed tym ziewnęła
- to chodź - pocałowałam ją w czoło i poszłyśmy do jej pokoju.
Otworzyła drzwi i weszla do pokoju a ja zaraz za nią. Siadłam na łóżku a dziewczyna podeszła do szafy i wyciągnęła jakieś ciuchy które po chwili rzuciła w moją stronę. Tylko widziałam jak moja kobieta a wsumie jeszcze nie kobieta się oddala w stronę łazienki i znika za ich drzwiami. Ja za to zaczęłam się rozglądać po pokoju. W moje oczy rzuciła się ściana pełna zdjęć. Podeszłam bliżej i zaczęłam oglądać fotografie. Niektóre okazywały jej klub piłkarski, inne jej klasę a jeszcze inne ją z przyjaciółkami. Nagle zauważyłam zaraz obok jakiś rysunek, wyglądał jakby rysowała go najlepsza malarka w mieście. Naprawdę był piękny. Zauważyłam że spod danego rysunku coś wystaje więc lekko za niego pociągnęłam a on się oderwał od ściany keby Wogóle nie był przyczepiony. Omal nie padłam na podłogę pod wpływem szoku po tym co zobaczyłam. Były tam zdjęcia poukładane w kształt serca. Na każdym zdjęciu byłam ja.. Nie wiem nawet kiedy zostały one zrobione bo jest ich około 50 a może góra 10 z nich jest z mojego instagrama. Większość to jakieś przypadkowe chwilę. Przyglądałam się im i zastanawiałam o co z tym chodzi. Ona jest jakaś cb cholerną stalkerką czy co? Po chwili namysłu poczułam czyjeś ręce oplatające mój pas i oddech który przeszywał moje ciało a centrum tego znajdowało się na karku. Po chwili usłyszałam wymruczane przez nią słowa.
- ciekawość to pierwszy stopień do piekła kochanie - poczułam mokry pocałunek na karku
- a mogę się chociaż dowiedzieć co to jest? - Popatrzyłam na nią kontem oka
- jak to co? To są zdjęcia mojej idolki, autorytetu i najpiękniejszej dziewczyny na świecie. Mam na niej jakiegoś bzika przysięgam - zaśmiała się
- kiedy ty zdążyłaś to wszystko sfotografować?! - zapytałam ze zdziwieniem
- nie wiem, nie ja robiłam te zdjęcia - westchnela i znowu mnie pocałowała
- to kto? Mam jakiegoś stalker?
- no tak, Adrian, Natalia, Magda No i parę innych osób - zaśmiała się - mam trochę znajomości. Wystarczyło im podać twoje nazwisko skarbie
- skubana - wymruczalam i od niej odeszłam biorąc ciuchy z łóżka. Poszłam do łazienki.
Po niecałych 30 minutach wyszłam ubrana już w ciuchy w których będę spać. Emilka już leżała i wydawało mi się że spała więc położyłam się obok tak aby nie robić żadnych gwałtownych ruchów. Trzymałam dystans od dziewczyny i zamknęłam oczy.
- czekasz na zaproszenie czy co? - usłyszałam tuż przy uchu
- na co zaproszenie? - odpowiedziałam leniwie
- no.. Przytulisz? - po chwili wyciągnęłam ręce w jej stronę a ona zatopiła się w moich ramionach.
- kocham cie - pocałowałam ją w głowę
- Ja ciebie też misiu - powiedziała mi prosto w szyje przez co przeszły mnie przyjemne ciarki.
- słodziak.. - to było ostatnie słowo jakie usłyszałam zanim zasnęłam..
YOU ARE READING
Chce być tylko twoja..
RomancePrzypadkowe spotkanie Pani Adwokat i zwykłej uczennicy liceum z marzeniami o karierze piłkarskiej.. Czy aby napewno było takie przypadkowe? Co będzie łączyło te dwie kobiety a co je może rozdzielić? Jak potoczy się ich dalsze życie.. Tego nie wiedzą...