~15~

1.3K 39 7
                                    

Spokojnie dojechaliśmy do domu niebieskookiej. Właśnie siedziałyśmy w samochodzie który stał pod domem dziewczyny i wsumie tylko rozmawiałyśmy. Po chwili wyszłam z samochodu i otworzyłam drzwi od strony pasażera aby Mila mogła wyjść z pojazdu.

- traktujesz mnie jak jakąś księżniczkę - zaśmiała się niebieskooka

- a ktoś powiedział że nią nie jesteś? - zapytałam ze "zdziwieniem"

- wsumie to nie ale to nie znaczy że nią jestem

- Jesteś - złapałam ją w tali gdy wysiadła z auta - przy mnie jesteś i zawsze będziesz a przynajmniej będę cię tak traktować - po tych słowach dostałam całusa w usta

- dobrze, chodź do domu bo chłodno na dworze - powiedziała wtulając się we mnie

- przepraszam ale muszę jeszcze podjechać do biura coś załatwić - cały czas patrzyłam jej w oczy

- ahh.. No dobrze ale przyjedziesz jeszcze dzisiaj?

- przyjadę, obiecuje - pocałowałam ją w czoło

- okej.. - pocałowała mnie namiętnie w usta po czym odsunęła się i poszła w stronę domu a ja wsiadłam do samochodu.

Tak jak powiedziałam Emilce, pojechałam do biura aby załatwić jedną sprawę. Zajęło mi to dłużej niż przypuszczałam bo wyszłam z budynku dopiero o 21. Miałam jechać do domu ale pomyślałam że nie zawiodę dziewczyny i do niej pojadę chociaż na chwilę. Zajechałam jeszcze na szybko do kwiaciarni która była otwarta do 22. Kupilam czarne róże ponieważ chciałam żeby były niestandardowe i pojechalam do mojej dziewczyny. Gdy byłam już na miejscu zaparkowałam samochód tuż przy garażu dziewczyny i wyszłam z pojazdu kierując się do drzwi wejściowych. Zapukałam w nie i czekałam aż ktoś otworzy ale na marne. Zapukałam jeszcze raz a po chwili usłyszałam marudzenie mojej dziewczyny słowami typu " Jezu już idę", "kogo to niesie o tej porze" na co się zaśmiałam pod nosem. Wkoncu usłyszałam jak drzwi się otwierają a w nich pojawia się Emilka.

- co ty tu- - przerwałam jej

- przecież obiecałam że przyjadę - wręczyłam jej kwiaty a ta cmoknęła mnie w policzek

- wejdź - obdarzyła mnie uśmiechem po czym weszłyśmy do środka domu - śliczne róże tak przy okazji, masz gust

- to chyba wiadome - objęłam ją od tyłu gdy ta wstawiała kwiaty do wazonu

- wiesz co

- hm? - wymruczalam i pocałowałam jej szyje

- te róże przypominają mi twoje oczy.. Ciemne.. Ale okazują dużo.. - Uśmiechnęła się po czym odwróciła w moją stronę i wtuliła.

- słodka jesteś - cmoknęłam ją w głowę

- zostajesz na noc? - poprosiła wręcz błagalnym głosem

- jeśli chcesz to zostanę

- dziękuję - Uśmiechnęła się

- nie masz za co słoneczko - unioslam jej głowę łapiąc za brodę i pocałowałam.

- nawet nie wiesz jak bardzo chciałam aby tak było.. Chciałam mieć ciebie obok, móc całować, Przytulać i poprostu móc powiedzieć że jesteś.. Moja.. Tylko i wyłącznie moja..

- wiem postąpiłam idiotyczne tak się tobą bawiąc wcześniej ale.. Już tak nie zrobię.. Nigdy - Popatrzyłam na jej lekko uśmiechnięte oczy i jeszcze bardziej w siebie wtuliłam.

- całkowicie ci wybaczę jeśli przyjdziesz jutro na mój mecz - powiedziała z dziarskim uśmiechem

- a wiedz że przyjdę - powiedziałam a na jej twarz wpłyną uśmiech jak i zdziwienie

- a praca?

- przełożyłam wszystko na inne dni tylko po to aby iść na Twój mecz

- czyli będziesz? - zapytała z ekscytajcą

- pójść i móc oglądać twój tyłek bez żadnej kary?! No jasne że będę - roześmiałam się

- no Ej! Bo zaraz pomyślę że lecisz tylko na moje ciało a dokładniej na tyłek! - powiedziała to głośniej patrząc mi w oczy

- a co jeśli tak jest? - zaśmiałam się i złapałam ją za pośladki a po chwili posadziłam dziewczynę na blacie który był za nami

- wolisz nie wiedzieć - wyszeptała mi do ucha

- myślisz? - Popatrzyłam chwilę na jej usta po czym dla zmyłki zaczęłam całować jej szyje

- bawisz się mną.. Znowu.. - słyszałam jak jej oddech momentalnie przyśpiesza i robi się nierównomierny

- może tak ale.. W sensie pozytywnym - po chwili się od niej odsunęła a ta próbowała jak głupia unormować oddech.

- mhm - zeszła z mebli po czym się we mnie wtuliła - idziemy spać? - zapytała a jeszcze przed tym ziewnęła

- to chodź - pocałowałam ją w czoło i poszłyśmy do jej pokoju.

Otworzyła drzwi i weszla do pokoju a ja zaraz za nią. Siadłam na łóżku a dziewczyna podeszła do szafy i wyciągnęła jakieś ciuchy które po chwili rzuciła w moją stronę. Tylko widziałam jak moja kobieta a wsumie jeszcze nie kobieta się oddala w stronę łazienki i znika za ich drzwiami. Ja za to zaczęłam się rozglądać po pokoju. W moje oczy rzuciła się ściana pełna zdjęć. Podeszłam bliżej i zaczęłam oglądać fotografie. Niektóre okazywały jej klub piłkarski, inne jej klasę a jeszcze inne ją z przyjaciółkami. Nagle zauważyłam zaraz obok jakiś rysunek, wyglądał jakby rysowała go najlepsza malarka w mieście. Naprawdę był piękny. Zauważyłam że spod danego rysunku coś wystaje więc lekko za niego pociągnęłam a on się oderwał od ściany keby Wogóle nie był przyczepiony. Omal nie padłam na podłogę pod wpływem szoku po tym co zobaczyłam. Były tam zdjęcia poukładane w kształt serca. Na każdym zdjęciu byłam ja.. Nie wiem nawet kiedy zostały one zrobione bo jest ich około 50 a może góra 10 z nich jest z mojego instagrama. Większość to jakieś przypadkowe chwilę. Przyglądałam się im i zastanawiałam o co z tym chodzi. Ona jest jakaś cb cholerną stalkerką czy co? Po chwili namysłu poczułam czyjeś ręce oplatające mój pas i oddech który przeszywał moje ciało a centrum tego znajdowało się na karku. Po chwili usłyszałam wymruczane przez nią słowa.

- ciekawość to pierwszy stopień do piekła kochanie - poczułam mokry pocałunek na karku

- a mogę się chociaż dowiedzieć co to jest? - Popatrzyłam na nią kontem oka

- jak to co? To są zdjęcia mojej idolki, autorytetu i najpiękniejszej dziewczyny na świecie. Mam na niej jakiegoś bzika przysięgam - zaśmiała się

- kiedy ty zdążyłaś to wszystko sfotografować?! - zapytałam ze zdziwieniem

- nie wiem, nie ja robiłam te zdjęcia - westchnela i znowu mnie pocałowała

- to kto? Mam jakiegoś stalker?

- no tak, Adrian, Natalia, Magda No i parę innych osób - zaśmiała się - mam trochę znajomości. Wystarczyło im podać twoje nazwisko skarbie

- skubana - wymruczalam i od niej odeszłam biorąc ciuchy z łóżka. Poszłam do łazienki.

Po niecałych 30 minutach wyszłam ubrana już w ciuchy w których będę spać. Emilka już leżała i wydawało mi się że spała więc położyłam się obok tak aby nie robić żadnych gwałtownych ruchów. Trzymałam dystans od dziewczyny i zamknęłam oczy.

- czekasz na zaproszenie czy co? - usłyszałam tuż przy uchu

- na co zaproszenie? - odpowiedziałam leniwie

- no.. Przytulisz? - po chwili wyciągnęłam ręce w jej stronę a ona zatopiła się w moich ramionach.

- kocham cie - pocałowałam ją w głowę

- Ja ciebie też misiu - powiedziała mi prosto w szyje przez co przeszły mnie przyjemne ciarki.

- słodziak.. - to było ostatnie słowo jakie usłyszałam zanim zasnęłam..

Chce być tylko twoja..Where stories live. Discover now