co go ugryzło

1.8K 89 0
                                    

Pov. Riley

Jimin dał mi do roboty jakąś kupkę papierów żaden je posegregowała alfabetycznie, dlatego robię to już od pół godziny bo nie chcę robić coś trudniejszego.

- Jezu Riley, Ile można robić jedną kupkę papierów.- wpadł do pomieszczenia Jimin.

W sensie człowieku zmuszasz mnie do roboty więc nie będę nic więcej robić. Najlepiej to daj mi spokój.

- to ty kazałeś mi to robić,a ja wcale nie chcę.- poinformowałam go.

Nie żeby coś, ale ale skoro i tak Yurim nie będzie przez całe 2 miesiące to ja nie muszę męczyć się z Jiminem.

Po prostu zerwę ten układ i będę miała spokój.

- a co ty chcesz?- zapytał opierając się o ścianę.

- No jak to co, oczywiście że ciebie.- popatrzałam się na niego jak pedofil.

On złapał się za głowę i zaczął się śmiać.

- a ja ciebie nie więc rób co masz robić i dam ci wtedy spokój.- powiedział trochę nie miło.

Co go ugryzło, najpierw jest napalony, aż trzeba uważać a teraz zrobił się oziębły.

Nie podoba mi się ta zmiana.

- może najlepiej będzie jak wyjdę sobie, bo nie będę tolerować twoich głupich humorów.

Taka jest prawda, nie mam ochoty się z nim użerać bo on ma taki kaprys.

Naprawdę wolałabym już nie gadać z Yurim niż męczyć się dzień w dzień z nim.

- nie powiem, komu humor zmienia się co kilka sekund.- zaprotestował.- nie rób z siebie księżniczki Choi.

Wróć bo chyba coś ominęłam. Kiedy ja niby zaczęłam robić z siebie księżniczkę.

Jeszcze sobie chłop dopowiada niestworzone rzeczy. Jak miło wrócić do zrzędy Jimina, no stęskniłam się bardzo.

- słuchaj skoro masz się wyżywać na mnie to ja zabieram swoje rzeczy i zawijam stąd.- podniosłam swój tyłek z niewygodnego krzesła.

Nie mam nic wspólnego z tym zawodem, nawet nie wiem jak się za to zabrać a on jeszcze śmie mnie denerwować.

- w takim razie wali się nasz zakład.- dopowiedział przyglądając się mi.

- słuchaj, przyjaźń działa w dwie strony. Więc jeśli tak naprawdę ona mnie lubi to też będzie się starać.- podniosłam swoją torbę i spakowałam do niej mój telefon.

Chłopak chwilę myślał nad czymś, ale ja wiecznie czekać nie będę.

Mam już dość, nie będę latać jak pies i użerać się z nim.  Koniec tego.

Przeszłam obok, ale już na wyjściu zatrzymał mnie.

- mówisz poważnie?- zapytał patrząc mi w oczy.

A właśnie, co do jego oczu... To dlaczego on ma takie śliczne duże oczy a ja mam małe.

To jest niesprawiedliwe. Gdzie mogę zgłosić zażalenie?

- jak najbardziej.- powiedziałam dobitnie i zostawiłam go samego.

Tak bawić się nie będziemy.

🌻🐤

Dzisiaj nie będzie tak dużo rozdziałów.

Stay Sassy ~ Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz