Pov. Riley
Siedziałam spokojnie w samochodzie Jimina i czekałam aż on i jego siostra wrócą z komisariatu.
Trochę akcja wymknęła się z pod kontroli bo tamci zaczęli się bić z policją przez co dostanie im się więcej.
- Ileż można czekać.- otworzyłam drzwi i stanęłam obok samochodu.
Na moje szczęście właśnie podjechało jakieś policyjne auto.
- a panienka na coś czeka?- zwrócił się do mnie starszy policjant.
Ale zanim zdążyłam odpowiedzieć z samochodu wyszedł drugi młodszy i zaczął coś do tamtego mówić.
- Zajmij się tamtą panią a ja to załatwię.- powiedział starszy.
Ej sama sobie poradzę, bez sensu jeszcze kłopotów dokładać komukolwiek.
- Pomóc ci jakoś?- zapytał podchodząc.
- Nie trzeba, tak właściwie to czekam na znajomych, którzy zaraz będą.- wyjaśniłam grzecznie.
Nie żeby coś, ale wyglądał bosko w tym stroju. Naprawdę od razu ma więcej urody czy tam seksapilu.
- A czy coś się stało?- dopytał opierając się jedną ręką o samochód.
- Afera w szkole, nic poważnego.- zlałam go.
I na tym się nasza rozmowa zakończyła.
Mężczyzna ściągnął czapkę i zaczesał swoje lekko mokre włosy.
Pewnie od ciepła, musiał się spocić.- Coś nie tak?- zapytał jak złapałam się za usta.
Nie nie nie. Nie uśmiechaj się tak kobieto.
- Nie nic mi nie jest.- odpowiedziałam nadal zakrywając usta.
Skoro nie mi nie jest i niczego od niego nie chcę to po jakiego grzyba on tutaj nadal stoi?
- Na pewno?- zapytał lekko uśmiechnięty.
Jejku daj mi spokój.
- Powiedziała, że nic jej nie jest więc co jeszcze chcesz?- usłyszałam głos Jimina.
Obydwoje spojrzeliśmy w jego kierunku. A Park zwinnym ruchem zdjął rękę policjanta z swojego samochodu przez co on aż się zachwiał.
- Znasz go?- zadał mi kolejne pytanie.
- Tak zna mnie.- Jimin otworzył drzwi i wskazał palcem do środka.
Yurim szybko weszła i pociągnęła mnie za sobą.
- Taka jesteś wygadana a nie potrafiłaś zakończyć z nim tej głupiej rozmowy?- wszedł do środka i równie szybko odpalił samochód.
- Był tylko miły i pytał czy coś się dzieje.- odpowiedziałam.
Na co Jimin parsknął i ruszył.
- i jak było?- zapytałam Yurim.
Ale nie dostałam odpowiedzi tylko dziewczyna oparła głowę o szybę i wpatrywała się na mijające nas rzeczy.
Gdy dojechaliśmy do domu Parka on zamknął moje drzwi.
- Ty zostaniesz, Yurim wychodzi.- powiedział niemiło.- dopilnuje żebyście się już nie przyjaźniły.
Że co do kurwy?
- co ty pierdolisz, słyszysz się?- zapytałam zdenerwowana.
Ale Yurim spokojnie wyszła z samochodu nawet na mnie nie spoglądając.
- Ej Yurim!- krzyknęłam waląc o szybę.
Jednak on zaraz odjechał.
- Zawiozę cię do domu i przestań przyjaźnić się z moją siostrą.
- ale to niby dlaczego?- zapytałam.
- Pewnie to wszystko twoja wina.- zacisnął dłonie na kierownicy.
No kurwa zajebiście. Teraz to nagle wszystko spada na mnie. Jak ja jej pomogłam.
- Jesteś pojebany.- stwierdziłam.- nie będę cię słuchać.
- Ale Yurim już tak.- dopowiedział.
- dlaczego mi to robisz?
Nic mu złego nie zrobiłyśmy.
A on tak bardzo nie lubi naszego towarzystwa.On zajechał na podjazd mojego domu.
- nie wyjdę.- skrzyżowałam dłonie na klatce piersiowej.
- pogarszasz sprawę. - wyszedł.- wychodz puki jestem miły.
Ty nigdy nie jesteś miły.
- a co jeśli nie.- siedziałam.
On złapał mnie za nogę i pociągnął w moją stronę. A mogłam nie odpinać pasów.
- Sam cię z niego wyciągnę.
I próbował mnie wyciągnąć.
- Jeśli chciałeś się ruchać w samochodzie to trzeba było tak od razu.- zaśmiałam się gdy zawisł nade mną.
- Wyłaź.- wypchnął mnie.
Ale miał mega czerwone policzki, czyżby się zarumienił?!
- do jutra!- krzyknęłam i pomachałam mu.
Nie zostawię tego tak.
🌻🐤
O której tak zazwyczaj wstajecie?
CZYTASZ
Stay Sassy ~ Park Jimin
FanfictionW każdym z nas siedzi coś, o czym nawet sami nie wiemy. Dwójka młodych ludzi, którzy nie mają zbyt dobrego kontaktu, lecz są na siebie skazani. Jednakże człowiek przyzwyczaja się do otoczenia i z czasem zaczynamy lubieć coś czego tak bardzo się wyr...