Pov. Riley
Każda istota myśląca, pewnie myślała że na odwiezieniu mnie do domu się zakończy. Ja też tak myślałam.
Otóż nie tym razem. Jimin pokazał, ze jest nie szablonowy i robi coś czego nikt by się nie spodziewał po nim.
- Naprawdę nie musisz tutaj ze mną być.- powiedziałam wchodząc do mojego pokoju.
Może to był błąd, bo mam tu niezły bajzel. naprawdę jest nieciekawie.
- A to co?- zapytał biorąc coś z mojego biurka.
Ty mnie olśnij bałamucie, skoro chowasz to, to skąd ja mam wiedzieć co to jest.
Odwrócił się i wystawił w moją stronę mały nożyk.
A to ten nożyk, który zamówiłam przez Internet w hello kitty. Był uroczy więc go kupiłam, a że nie jest mi faktycznie do niczego potrzebny, to po prosu sobie leżał na biurku.
- To narzędzie zbrodni.- powiedziałam siadając na łóżku i zagarniając nogą rzeczy pod nie.
Chłopak przypatrzył się w małe ustrojstwo i na mnie.
- Zabiłaś tym czymś chociaż mrówkę?- prychnął.
- Nie, ale ciebie mam zamiar zabić jeśli zaraz tego nie odłożysz.- wyjaśniłam z uśmiechem.
On udając, że się mnie przestraszył odłożył nożyk na swoje miejsce.
- To co robimy?- zapytał siadając obok mnie.
Szczerze to mam ochotę nakopać do dupy za to co odwalił w szkole, ale zostawmy to w tajemnicy.
- Ty wracasz do siebie do domu, a ja się zajmę sobą.- wyjaśniłam.- cudowny plan, więc zmywaj się.
Wypchałam go z łóżka, ale on jak cep stał tyłem i nic nie robił.
Jak go wywalić? Nie mam nawet pomysłu na niego.
- Może - odwrócił się do mnie przodem i wskoczył na mnie prawie mnie miażdżąc.- może ja zostanę u ciebie w domu i się tobą zajmę.
Chciałam mu odpyskować, ale ledwo co żyje. To było wejście smoka, aż mi brak tchu.
- Obiecuję, że cię utłukę.- powiedziałam ledwo.
Na co on zszedł ze mnie, ale nadal zabierał miejsce na moim łóżku.
Zrobiłam zamach i klepnęłam go w dupę, aż mlasło. On ma lepszą dupę ode mnie, bez kitu jestem zazdrosna.
Pewnie gdybym ruszała swoją dupę z łóżka to też by wyglądała lepiej.
- Ty zbereźnico.- złapał się za pośladki.- Skoro jesteś tak napalona na mnie to wystarczyło powiedzieć.
Wstał z łóżka, a ja dobrze wiedząc, że coś się już szykuje zaczęłam uciekać do łazienki, ale nie zdążyłam zamknąć drzwi bo on podstawił swoją nogę między drzwi.
- Zostaw mnie.- pisnęłam śmiejąc się i próbując zamknąć drzwi.
- Chodź tu do swojej sympatii.- przepychał się przez drzwi.
- Nie ma tu Kima.- zaśmiałam się puszczając drzwi.
On nie zważając na to co powiedziałam wepchnął mnie centralnie pod prysznic i złapał za słuchawkę prysznicową.
- To teraz dostaniesz nauczkę moja droga.- wycelował we mnie.
Jednak, ja na tyle mądra zakryłam sobą kurki do wody, także jedynie mógł mnie postraszyć.
- Nie bądź taki pewny siebie.- zaśmiałam się, gdy on próbował dostać się do kurków.
Specjalnie zmieniłam żeby z góry leciała woda, dlatego kiedy tylko odkręcił to polała się woda, ale na niego.
Mnie też nie ominęło, ale w mniejszym stopniu bo on był nade mną i zakrywał mnie. Również szybko zakręcił, kiedy zetknął się z lodowatą wodą.
- Karma.- śmiałam się z niego, gdy zaczął szukać ręczników.
🌻🐤
Ojojj już prawie minęły dwa tygodnie wakacji
CZYTASZ
Stay Sassy ~ Park Jimin
FanfictionW każdym z nas siedzi coś, o czym nawet sami nie wiemy. Dwójka młodych ludzi, którzy nie mają zbyt dobrego kontaktu, lecz są na siebie skazani. Jednakże człowiek przyzwyczaja się do otoczenia i z czasem zaczynamy lubieć coś czego tak bardzo się wyr...