jakie miłe

1.8K 82 42
                                    

Pov. Riley

Wolnym krokiem dochodziłam już do domu przyjaciółki, nawet nie musiałam pukać bo centralnie w drzwiach minęłam się z jej rodzicami.

- Riley weź ogarnij tą dwójkę bo nawet jeszcze nie zdążyli wstać.- poprosiła mnie ich rodzicielka.

Chcąc nie chcąc podreptałam pod ich pokoje, oczywiście pierw poszłam do Yurim, która spała jak zabita.

- Wstawaj już laska.- zaczęłam zdzierać z niej pierzynę.- no Yurim nie mamy całego dnia na spanie.

- Nie idę do szkoły.- przyznała siłując się ze mną i pierzyną.- dostałam właśnie okres więc nie ma szans.

Na tą informacje puściłam jej przykrycie, przez co prawie spadła z łóżka. Skoro tak to nie ma co zmuszać, niestety ja i ona ciężko przechodzimy te dwa pierwsze dni, więc wiem o co biega.

Zostawiłam ją w spokoju i wyszłam z jej pokoju.

- To co ja bez niej będę robić?- ruszyłam pod pokój Jimina.

Bez pukania weszłam, ale nie było żadnych efektów specjalnych bo chłopak nadal leżał w łóżku, tutaj w jego pokoju było ciemno jak w piwnicy. Na serio, kurde ma takie ciemne zasłony, że światło nie dochodzi.

- Park Jimin pobudka.- złapałam go za ramię.

W odpowiedzi dostałam tylko jego mruknięcie, mruknąć to może twój kot a nie ty cepie.

- No wstań.- usiadłam na krawędzi łóżka.- Jimin noo.

Ale nie przynosiło to żadnych skutków, dlatego wstałam i odsunęłam mu rolety i okno żeby wpuścić coś powietrza bo udusić się tutaj można.

Mam pomysł, ponownie siadając obok jego ciała wsunęłam swoją rękę w jego włosy i delikatnie masowałam jego głowę.

- Mhm jakie miłe przywitanie.- usłyszałam jego zachrypnięty głos.

Jak zaraz nie wstaniesz to skończy się i nie będzie tak miło.

- Masz trzy sekundy, żeby wstać.- nadal kontynuowałam moją wcześniejszą czynność.- Jeden... Dwa.. Trzy.

Nie wstał dlatego zgodnie z moim pomysłem pociągnęłam go za te kudły, dzięki czemu od razu wstał.

- Jesteś pierdolnięta?- odskoczył trzymając się za głowę.

- Na twoim punkcie.- puściłam mu oczko i szybciutko wyszłam z jego pokoju.

Nie mam czasu, żeby jeszcze na niego czekać, dlatego wyszłam w pośpiechu z ich domu i mam nadzieje w spokoju mam zamiar dojść do uczelni.

- O Choi!- ktoś zatrzymał się obok mnie samochodem.

Przecież Jimin by się tak szybko nie wyrobił... Wyjrzałam w kierunku nawoływania i w samochodzie siedział Kim.

- Widzę, że fura już naprawiona.- uśmiechnęłam się.- Hejka tak w ogóle. 

- No nareszcie rak, wsiadaj to podwiozę cię.- poklepał siedzenie obok siebie.

Nie zastanawiając się długo wsiadłam do samochodu.

- Dzięki.- powiedziałam zapinając pasy.

- Nie ma za co.- zmienił nawet radio.- może być to? - dopytał.

Pokiwałam głową na tak, bo przecież i tak nie będziemy długo słuchać tej muzyki, bo samochodem szybko się dojeżdża.

Przez drogę nie odezwaliśmy się do siebie, bo tak jakby nie było tematów.

- Jeszcze raz dzięki.- podziękowałam wychodząc z pojazdu.

- Nie ma sprawy.- uśmiechnął się i odjechał na parking.

Jeszcze mu pomachałam i odwróciłam się żeby dojść w końcu do tej szkoły, ale tutaj napotkała mnie kolejna przeszkoda.

- To teraz przyczepiłaś się do Kima?- zapytał mnie zdenerwowany Jimin.

Jakim cudem on tak szybko tutaj dojechał.

- Daj mi dojść do szkoły.- ominęłam go.

- Jeśli chcesz dochodzić to zapraszam w inne miejsce.- zawołał za mną.

Na co dużo osób posłało mi dziwne spojrzenie.

- Z tobą zawsze dziubulku ty mój.- krzyknęłam w odpowiedzi.

Chyba zamieniliśmy się miejscami i teraz on będzie mnie zaczepiać.

🌻🐤

Nie żeby coś, ale macie może jakiś zespół który  nie za bardzo wam przypadł do gustu?

Nie żeby coś, ale macie może jakiś zespół który  nie za bardzo wam przypadł do gustu?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Stay Sassy ~ Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz