Pov. Riley
Po wielu lekcjach przyszła pora na wf.
Z powodu ciepłej pogody wyszliśmy na boisko szkolne.Zapewne nie ćwiczyła bym z Yurim, ale aktualnie mamy stan wojenny.
- W co chcecie grać?- zapytał nauczyciel.
Różne odpowiedzi padały.
- Panie Choi.- podbiegł do nauczyciela jakiś chłopak.
- Dajcie mi chwilę.- powiedział nauczyciel.
Usiadłam na trawie, co również uczyniły inne osoby.
- To w co w końcu gramy?- zapytałam.
- niewiadomo, ale z tego co kojarzę to idzie tutaj klasa biologiczna.
Odwróciłam głowę i faktycznie, tylko nie mówcie, że będziemy mieli z nimi łączenie.
- Boże znowu on.- opadłam na trawę i wpatrywałam w niebo.
Może jeszcze pora żeby zgłosić, że się źle czuję...
Albo! Wiem. Zapewne da nam prace w parach, więc najpewniej będziemy do siebie odbijać piłkę czy coś w tym stylu.
- Może pocwiczycie w parach siatkówkę.- zaproponował wuefista, ale nie czekał na odpowiedź tylko kazał przynieść piłki do siatkówki.
- Trzeba wybrać pary.- powiedziała jedna z dziewczyn.
Szybkim krokiem podeszłam do nauczyciela.
- Mogę być w parzę z Jiminem?- zapytałam miło.
- Jasne.- pierwsza para to Jimin i Riley.
Poklepał mnie po ramieniu i podał piłkę.
- Chodź moja paro.- puściłam mu oczko i wybrałam dla nas miejsce.
Widać, że niechętnie szedł za mną.
- Refleks.- zaśmiałam się i nagle odwróciłam, przez co stałam centralnie przed nim.
To było niekomfortowe, dlatego podałam mu piłkę i oddaliłam się o parę kroków.
- Nie możemy się z kimś zamienić?- zapytał niemiło.
Spadaj.
- Nie.- odpowiedziałam od razu.- podaj a nie gadaj.
Nie jestem dobra w siatkę, dlatego moje odbicie było okropne.
- Dlaczego tak bardzo zależy ci na tym, żebym nie kolegowała się z twoją siostrą?- zadałam mu pytanie.
Rzuciłam do niego piłkę, ale za wysoko przez co nie mógł odbić.
- Bo cię nie lubię.- stwierdził od razu.
Jak milutko.
- A co ma do tego twoja siostra?- ciągnęłam dalej.
- Nie potrafisz grać.- olał mnie.
No to żeś ciekawostkę palną.
- Dlaczego chcesz żebym już się z nią nie przyjaźniła- podeszłam do niego.
- Nie będę z tobą o tym rozmawiał.- zawiesił wzrok na piłce.
- O niczym ze mną nie mówisz.- złapałam za piłkę.- oddaj mi piłkę.
- Może jest powód, nie lubię cię a ty uczepiłaś się mnie.
Bez przesady, nic mu nie zrobiłam a on mnie nie lubi.
- Pewnie jesteś we mnie zakochany i dlatego tak mnie unikasz.-. Zarzuciłam włosami i zrobiłam minkę małego szczeniaczka.
- Zaraz mi się niedobrze zrobi.- spojrzał na mnie z odrazą.
Jak tu do niego podejść...
- Jimin dobrze wiesz, że przeciwieństwa się przyciągają.- złapałam go za ramię i stanęłam jeszcze bliżej.
- Wiem.- odpowidział krótko.
Idę cały czas, ale do czego ja tak naprawdę dążę?
Muszę się dowiedzieć co mogę zrobić, żeby jednak ona mogła się ze mną przyjaźnić.- Co mogę zrobić, żebyś dał jej spokój?- stanęłam na palcach, żeby być w jego wysokości.
Nie odpowiedział tylko wpatrywał się na mnie z grymasem.
Poddaję się.
Usiadłam na trawie i wpatrywałam się a ćwiczących ludzi.
- Mogę się do ciebie nawet nie odzywać, tylko daj jej spokój.- Podniosłam głowę.- będę udawać, że nie istniejasz.
Jimin unosił brew i zaczął się zastanawiać.
- Stoi.- wystawił dłoń w moją stronę.
- Stoi ci?- zapytałam spoglądając na jego krocze.
- Co?! nie!- zakrył ręką. - Mogę się na twoją propozycje zgodzić.
- Skoro tak.- ujęłam jego dłoń.
Żegnaj dogadywanie Jimina.
Już nie będę mogła się z nim droczyć.🌻🐤
Wowo, zdesperowana dziewczyna.
CZYTASZ
Stay Sassy ~ Park Jimin
FanfictionW każdym z nas siedzi coś, o czym nawet sami nie wiemy. Dwójka młodych ludzi, którzy nie mają zbyt dobrego kontaktu, lecz są na siebie skazani. Jednakże człowiek przyzwyczaja się do otoczenia i z czasem zaczynamy lubieć coś czego tak bardzo się wyr...