jest mój

1.9K 84 45
                                    

Pov. Riley

Każdy robił co chciał, jedynie trzeba było siedzieć w klasie.

Tak właśnie wyglądają ostatnie dni w roku szkolnym.

- Choi.- zaczepiała mnie przyjaciółka. - patrz co będzie się działo.

Wskazała na swojego brata i na grupkę naszych koleżanek.

- O co się tym razem założyłyście?- zaśmiałam się spoglądając na Ningning.

Ona jedynie mnie uciszyła i kazała patrzeć.

Ningning to jedna z dziewczyn z którą tak bardziej się trzymamy.

Dziewczyna ze stresem n wyrytym na twarzy podeszła do Jimina i usiadła mu na kolanach. Uśmiechając się wciągnęłam powietrze na chwilę.

Nie wiem dlaczego, ale chce mi się śmiać.

- Nie za wygodnie ci?- burknął Park.

Riley tylko się nie śmiej. Wdech wydech. Calm down bitch.

- Wiesz...- zaczęła jeżdżąc po jego policzku ręką.

- Nie wiem i nie interesuje mnie to.- powiedział prawie od razu.

Bezbek, serio mówię. Z nim nie da rady ani trochę się pośmiać, bo od razu bierze to do siebie i staje się bardzo poważny.

- Odwal się młoda od mojego Jimina.- zepchnęła ją z kolan Parka.

O będą dymy.

- Ari co ty robisz?- zapiszczały jej koleżanki.

Pierwszy raz słyszę, żeby Jimin miał dziewczynę. Może dlatego jest taki sztywny przy reszcie, ale z tego co kojarzę to jest przecież ta dziewczyna która chciała z nim siedzieć, ale on jej odmówił.

- Chyba pora na nas.- klepnęłam w ramię Yurim i sama wstałam.- Ej ty nie pozwalaj sobie.

Pomogłam wstać dziewczynie.

- W takim razie trzymaj swoją psiapsi z daleka od niego.- wskazała na Parka.

Może właśnie ty lamusie powinieneś się odezwać.

- Jiminek.- spojrzałam na niego.- A co jeśli nie będę jej trzymała z dala od niego, albo sama się do niego przyczepię.

Położyłam swoją dłoń na jego głowie i zaczęłam go delikatnie głaskać.

- Odpierdol się.- powiedziała zła.- on jest mój.

- Jesteś jej?- zapytałam go siadając na jego kolanach.

Widać po jego twarzy, że nie podobało mu się to kompletnie.

- Nie jestem  żadnej z was. Dlatego ty Choi złaź ze mnie.

No na reszcie się odezwał książę nad którym się prawie pobiły.

- Jędza.- mruknęłam przechodząc obok tej całej Ari.

Na co ona mnie pchnęła. Już nawet skrzywiłam twarz z przewidywanego spotkania mojej dupy z podłogą.

- Obydwie się ogarnijcie.- złapał mnie Jimin.

Popatrzyłam na niego z dołu, na co on spojrzał na chwilę na mnie. Po czym pomógł mi wstać.

Żeby bardziej nie dowalać posłusznie usiadłam na swoje miejsce, ciągnąc za sobą Yurim która już była gotowa do pobicia tamtej laluni.

- Dobrze zrobiłaś.- pogratulowała mi dziewczyna nadal ze złością wpatrując w tamtą.- że wokół mojego głupiego brata więcej się dzieje niż mnie.

Z nim zawsze był ten sam problem, często laski się o niego kłóciły, a ja że lubię mu dokuczać też najczęściej do tego dołączałam. Co za tym idzie Yurim i wtedy on raczył reagować.

Dzięki nam dużo bitek się nie wydarzyło.

- Powinnyśmy iść na ochroniarki.- wpadł mi do głowy pomysł.

- Ta ja już to widzę, przecież gdybyś miała pilnować chłopaka to ty zaraz byś  go podrywała.- zaśmiała się Park.

No może by tak było, ale nie koniecznie każdy mi się podoba. To że podrywam nie musi działać w obie strony. W ogóle to śmiesznie by to wyglądało jakby kobieta miała chronić chłopaka. 

No nie wiem dla mnie to trochę dziwnie by wyglądało.

🌻🐤

Ejjejj który z chłopaków jest waszym biasem?

Ja osobiście ot7😌🤚🏻

Stay Sassy ~ Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz