Lia to prawda?

1.9K 84 19
                                    

Pov. Riley

- Mówię ci że musze do łazienki.- prawie biegła Yurim.

Jejku dziewczyno nikt ci nie broni iść do łazienki, jakbyś miała się zlać jakbym nie poszła z tobą.

- No idę, leć ja cię dogonię.- zaśmiałam się gdy ta cały czas czekała na mnie.

- Bez ciebie nie idę.- wyjaśniła.

Ja tam bym na nią nie czekała tylko bym poszła jakby mi się chciało. Nie rozumiem jej trochę, ale skoro tak bardzo potrzebuje mojego towarzystwa to co ja zrobię.

Równo weszłyśmy do łazienki i widok, który zastałyśmy zatkał nas obydwie.

Boże wiedziałam, że on ma dziewczynę.

- Boże idioto nie masz się gdzie lizać?- powiedziała oburzona Yurim do swojego brata.

Który tylko jak ją usłyszał odepchnął dziewczynę od siebie tak, że tamta walnęła plecami o ścianę. Musiało boleć.

- Co wy tutaj robicie?- zmienił temat.

- Chyba to jest damska toaleta i przyszłyśmy z niej skorzystać, a nawet jeśli nie to to pytanie jest bardziej do ciebie.- odparłam.

On zaczesał włosy i przygryzł wargę, chyba ktoś tutaj nie umie się wytłumaczyć.

- Jezu nagle jesteś taki nieporadny.- złapała go za ramię Yurim.- wypad stąd.

Na pożegnanie jeszcze im pomachałam i słodko się uśmiechnęłam.

Czyli to jest dokładny powód dlaczego tak naprawdę mnie stara się unikać. Jejku to trzeba było tak od razu a nie owijać w bawełnę.

Oparłam się o ścianę i oglądałam wszystko i nic na telefonie, no nudziło mi się a nie mam żadnej gry na telefonie.

- No nie uwierzysz kto do mnie napisał.- powiedziałam na głos, gdy przyszedł mi sms.

- Kto taki?- zapytała Yurim.

- Moja siora.

Otworzyłam wiadomość, a w niej nawet zmienioną czcionką było napisane zaproszenie na pieprzony ślub.

- Jezu.- zasłoniłam usta dłonią z niedowierzania. 

- Co jest?- wyszła z kabiny dziewczyna.

Gestem ręki uciszyłam ją i wybrałam numer do siostry.

- Lia to prawda?- zapytałam od razu gdy odebrała.

Chwilę było słychać ciszę, a następnie ciche chichotanie siostry.

- Tak.- wyjaśniła.

Boże, moja starsza siostra bierze ślub. Nawet nie zauważyłam kiedy łzy szczęścia zaczęły mi spływać po twarzy.

- Mam nadzieje, że się pojawisz. A teraz chyba powinnaś być w szkole dziecko.- mówiąc to się rozłączyła.

Nadal do mnie to nie dociera. Podałam telefon przyjaciółce żeby przeczytała. Ona również po tym miała minę jakby do  niej to nie dochodziło.

- Nie wierzę, bierzesz mnie jako osobę towarzyszącą.- ogłosiła.- już nie rycz.

Nadal nie ogarniając swoich emocji wyszłam pod rękę z Yurim.

Przy wejściu stał Jimin, który ze zdziwieniem patrzył na mnie.

- Jeśli chodzi o wcześniejszą sytuacje to nie tak.- próbował się usprawiedliwić.

A gówno mnie to na prawdę interesuje.  Są teraz rzeczy ważniejsze niż ty.

- Nawet do niej teraz nie mów.- uciszyła go Yurim i podała mi chusteczkę.

Cieszyłam się jak głupia, a głupia to ja jestem, że ryczę.

Zostawiając Jimina w zapytaniu odeszłyśmy. 

- Już nie rycz, musimy się wybrać na zakupy. Sukienka sama się nie wybierze.- powiedziała podekscytowana.- Jak ja dawno nie byłam na żadnej takiej imprezie.

Wytarłam oczy z łez i starałam się ogarnąć.

- To będzie zajebiste przyjęcie.- powiedziałam uśmiechając się do przyjaciółki.

🌻🐤

miłego dnia kluchy, czy tam nocy zależy o której to czytacie.

miłego dnia kluchy, czy tam nocy zależy o której to czytacie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Stay Sassy ~ Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz