jak mop

2.2K 103 25
                                    

Pov. Riley

Po lekcjach wracałam sama, a to tylko dlatego że Yurim musiała jechać do doktora i się zwolniła.

Mimo pory roku jaką jest lato, pogoda nie dopieszczała wręcz zapowiadało się na burzę.

- Zaraz umrę.- zatrzymałam się na chwilę gdy tylko poczułam kilka kropel na mojej twarzy.

Jeszcze tego mi brakowało.

Chcąc nie chcąc szłam dalej, chodź z tego wszystkiego przyszedł mi do głowy pewien pomysł.

Przecież Jimin bedzie też jakoś teraz wracać.

- Odbieraj.- wybrałam jego numer chowając się pod dachem przystanku.

- ...- odebrał, ale nic nie powiedział tylko było słychać jak oddycha a w tle leci jakaś cicha muzyka.

- Ej wracasz może do domu? Bo jeśli tak to zgarnął byś mnie z drogi bo i tak idę do was.

- Po co ty znowu przychodzisz, cały dzień się widziałyście.- odparł.

To żeś ciekawostkę powiedział.

- Twoja siostra mnie o to poprosiła więc nie masz nic do gadania.

Zamiast mi odpowiedzieć na pytanie to on mnie zalewa i tak cud się stał, że odebrał. Trzeba to w kalendarzu zapisać.

- Nie.- usłyszałam krótko.

- Ale co nie?- zapytałam rozglądając się czy przypadkiem nie ma tutaj kogoś znajomego.

- Nie będziesz ze mną jechać.- powiedział i się rozłączył.

Dupek.

Tylko on tak szybko potrafi mnie zdenerwować.
Nie mając innego wyjścia zaczęłam iść w ten deszcz. Niektórzy patrzyli na mnie jak na zjawę,ale co mi innego zostało jak nie dojście do domu Parka.

Cała zmoknięta i przemęczona mijałam ostatnie metry do mojego celu, kiedy przejeżdżający samochód ochlapał mnie.

- Kurwa.- zatrzęsłam się z zimna.

- Coś mizernie wyglądasz, jak mop naszej sprzątaczki.- zaśmiał się Jimin.

To on był właścicielem samochodu. Niech ja go tylko dorwę to urwe mu jaja.

Wbiegłam do domu zaraz za nim prawie wywalając się we wejściu, jednak nie dałam za wygraną.

Udało mi się dostać do jego pokoju jednak nie wyglądało to najlepiej.

Gdyż trochę szarpaliśmy się z drzwiami,przez co wpadając do jego pokoju wylądowałam na nim.

- Chyba połamałaś mi kości.- udawał, że go boli.

A ja podniosłam się delikatnie i zaczęłam go szarpać.

- Zabiję cię za to.

Jednak moja zemsta nie trwała długo, ponieważ on łapiąc mnie za ręce unieruchomił mi to.

- Żebyś zdechł.- próbowałam wydostać swoje dłonie.

- Co się tutaj wyrabia?- zapytała Yurim.

Obydwoje spojrzeliśmy na nią.

- O kurde nie przeszkadzam wam.- powiedziała z miną pedofila i zamknęła za sobą drzwi.

Chwilę wpatrywałam w drzwi, a następnie przypominało mi się moje położenie.

On leżał na ziemi a ja na nim siedziałam, dodatkowo przez szarpanie mogliśmy wyglądać jakby coś miało się wydarzyć.

- Yurim to nie tak.- wstałam z niego, ale jeszcze go kopnęłam w dupę gdy wstawał.- Jeszcze tego pożałujesz.

Wyszłam szybko z jego pokoju żeby wejść do pokoju przyjaciółki.

- Obiecuję ci, że się doigra.- powiedziałam wchodząc do jej pokoju.- daj mi coś na zmianę.

- Masz szczęście, że zostawiasz tutaj czasem swoje rzeczy bo byś musiała chodzić nago. Sorka że przeszkodziłam.

Biorąc od niej moje ubrania wymownie na nią spojrzałam.

- Daj spokój.

- Kurde gdybym nie weszła to może miałabyśmy spokój od niego.- zaśmiała się.

Boże przynajmniej nie wyobraziła sobie nic głupiego.

Kiedyś na pewno będziemy mieć od niego spokój.

🌻🐤

Macie jakieś pomysły na wakacje?🥴

Stay Sassy ~ Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz