> Halloween Interactive Story <

Start from the beginning
                                    

[UWAGA! Przed Tobą pierwszy wybór. Od teraz wybory będą się regularnie pojawiać, pamiętaj jednak, że jedne mają większe znaczenie, inne mniejsze, ale każde kształtują Twoją historię i osobowość. Miłej zabawy!]

A. [Podejdź do Gabriela] [Przechodzisz do punktu 1.]

B. [Pójdź się czegoś napić] [Przechodzisz do punktu 2.]


Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Punkt 1.
Przepychając się przez tłum ciał w różnym stanie rozkładu, podeszłaś do Gabriela, żeby się z nim przywitać. Wyprostowałaś się dumnie i przyjrzałaś się każdej z otaczających go osób; Bradowi – najlepszemu przyjacielowi Gabriela, a Twojemu sąsiadowi; Jessy – dziewczynie Brada; Olivii – przyjaciółce Jessy.

Kółko wzajemnej adoracji, skwitowałaś w myślach, widząc, jak ze sobą rozmawiają i śmieją się, jak gdyby nikogo więcej na świecie nie było.

– Siema – rzuciłaś do całej grupy, lecz zwrócona byłaś głównie do Gabriela. – Za kogo się przebrałeś?

Twarz Gabriela rozpogodziła się jeszcze bardziej, kiedy na Ciebie spojrzał. Jego zielone oczy wydawały się na chwilę cieplejsze, ale równie dobrze mogła to być gra światła i cieni.

– Musisz zgadnąć.

Zmarszczyłaś czoło i przyjrzałaś się dokładniej jego strojowi.

– Jesteś nauczycielem na zdalnych?

Bingo. Gabriel musiał Cię pochwalić.

– Bardzo dobrze – powiedział z uśmiechem.

– Daj spokój, to nie było takie trudne – odparła Jessy, przewracając oczami. Opierała się na klacie Brada z taką nonszalancją, jak gdyby był ścianą, a nie żywym człowiekiem. Światło odbijające się od jej lateksowego kostiumu trochę kuło Cię w oczy.

– Jakoś nikt z Was tego nie zgadł – przypomniał jej Gabriel, po czym raz jeszcze skupił się na Tobie. – Tak w ogóle, to świetnie, że przyszłaś, [Imię].

– Chyba po to dałeś mi zaproszenie, żeby upewnić się, że przyjdę, nie? – Z uśmiechem szturchnęłaś go w bok.

Gabriel na moment spuścił wzrok, masując dłonią kark.

– No tak... Ale wciąż mogłaś zignorować to zaproszenie.

– Tak jak ty zignorowałeś moje wiadomości z ostatnich dwóch miesięcy?

Powietrze dookoła Was stężało, gdy rzuciłaś tę werbalną bombę. Nie miałaś na celu psuć nikomu humoru, ale ukrywanie prawdy czy chowanie do kąta swoich uczuć nie leżało w Twojej naturze, dlatego bez ostrzeżenia przypomniałaś Gabrielowi jak Cię uraczył klasycznym ghostingiem*.

Codziennie anime || one-shotyWhere stories live. Discover now