•136. One hundred thirty - six•

497 52 9
                                    

- Zatem, gdzie jedziemy? - spytałam mulata, gdy wyjechał z mojego podjazdu.

Było po 18, więc słońce powoli zachodziło, ale wciąż było ciepłe, więc zdecydowałam się ubrać sukienkę z długim rękawem i trampki. Był to w miarę praktyczny strój, zważywszy na to, że nie miałam pojęcia gdzie się udaje.

- To w twoim stylu, więc..- zerknął na mnie i uniósł kącik ust. - Spodoba Ci się.

Westchnęłam, zagryzając wargę.

- Tylko tyle się dowiem?

Zaśmiał się pod nosem i pokiwał głową.

- Nie bądź zbyt ciekawska, Pemberley. - mruknął, rzucając mi spojrzenie, gdy zatrzymaliśmy się na czerwonym świetle. - Bo wiesz jak kto się mówi "Ciekawość to pierwszy stopień do piekła".

- Ha ha. - prychnęłam, ale mimowolnie uniosłam kącik ust. - Niespodzianki nie są dla mnie, Zayn.

- Wiem. - pokiwał głową, ponownie skupiając się na drodze. - Ale ten jeden raz jakoś to przeżyjesz, bo warto.

- W porządku. - pokiwałam powoli głową, odwracając ją w stronę okna i opierając się o zagłówek.

- To dziwne, że nie uruchomiłaś jeszcze radia, Pemberley. - odezwał się po chwili chłopak, a ja przekręcilam głowę w jego stronę i uniosłam brew.

- Nie masz dość mojego wycia?

Przewrócił oczami, uśmiechając się.

- Wcale nie wyjesz. Nie to co Kevin. - dodał ciszej, ale zdołałam to usłyszeć i nie mogłam się nie zaśmiać.

- Albo Marco. - dodałam kiwając głową, że mówię na poważnie. Mój przyjaciel miał talent do śpiewania tylko kilku piosenek, które w większości były tymi świątecznymi, reszta to jakieś wyjątki typu Sweather Weather.

- Chyba zbyt pompujemy swoje ego. - zauważyłam. - My też zapewne nie śpiewamy idealnie, a komentujemy innych.

- Możemy się przekonać na następnym wieczorze filmowym. - zasugerował, a ja pokiwałam głową, bo to dobry pomysł i może być zabawnie zwłaszcza, jak wyjdzie na jaw, że tak naprawdę nikt z nas nie potrafi dobrze śpiewać.

- Jesteśmy. - oznajmił mulat, a ja zaciekawiona zwróciłam swoją głowę w stronę okna.

- Czy to.. - zawiesiłam swój głos, aby upewnić się w swoich przypuszczeniach. Jeden spory ekran i kilkanaście stojących przed nim samochodów, a dodatkowo budka z jedzeniem. - Kino samochodowe?

- Kino samochodowe. - przytaknął mulat. - Tego u nas jeszcze nie było.

Obserowałam jak chłopak parkuje na wskaznym miejscu, które było oznaczone specjalną linią.

- Co masz w głowie, Zayn? - spytałam, obserwując jak odpina swój pas i zerka na mnie, nieco zaskoczony.

- Dużo rzeczy. - odparł, pochylając się i pstrykając mnie w nos. - Chodź.

Westchnęłam, wysiadając z auta i rozglądając się w około. Było tu sporo ludzi, zwłaszcza w moim wieku, bo podobno mieli puścić jakiś znany film. Znaczy tak zakładałam.

- Jak myślisz będzie to Pamiętnik czy Zakochana złośnica? - spytałam zaczepnie mulata, opierając się o bok auta.

Uniosłam rozbawiona brew, widząc jak skrzywił się słysząc moje słowa.

- Żaden z tych. - burknął, podchodząc do mnie i szczypiąc moje boki. Posłałam mu za to gniewne spojrzenie, na co uniósł kącik ust.

- Na co masz ochotę? - spytał, spoglądając w moje oczy i przechylając głowę.

Stalking with Love • Z.MalikWhere stories live. Discover now