•24. Twenty-four•

2.2K 78 11
                                    

Kiedy stanęłam na samej górze platformy moje nogi były normalnie jak z galarety.

- Zaraz będzie po wszystkim, Pemberley. - informował mnie Zayn, który chyba zmienił swoje nastawienie po tym jak zauważał, że naprawdę trochę mnie to przeraża.

- Najlepiej byłoby w ogóle tego nie robić! - warknęłam "podchodząc" bliżej środka platformy, gdzie czułam się w miarę bezpiecznie.

Przysiadłam na ławeczce i odetchnęłam obserwując Zayn'a, który ustalał przebieg skoku razem z jakimś mężczyzną.

- Zaraz my. - poinformował mnie mulat siadając na miejscu obok.

Po chwili podszedł do nas mężczyzna z zapięciami.

- Na pewno skaczecie razem? - upewnił się mężczyzna, a ja spojrzałam na Zayn'a z mordem w oczach.

- Tak, na pewno. - odpowiedział mulat podchodząc bliżej mnie i nachylając się nad moim uchem. - Przecież widzę jak się trzesiesz, Pemberley. Dobrze wiem, że nie skoczyłabyś sama.

Zmrużyłam oczy posyłając mu moje "groźne" spojrzenie.

- Okej, jedziemy! - zawołał mężczyzna od sprzętu.

Podeszliśmy bliżej skrawka platformy i odpowiednio się ustawiliśmy.

- Gotowi? - usłyszeliśmy.

Spojrzałam na Zayn'a, który z zmarszczonymi brwiami spoglądał w dół.

- Jesteś takim idiotą, dupkiem, psycholem, stalkerem, złym człowiekiem. - wymieniałam po kolei prawie, że krzycząc w stronę mulata.

Zayn podniósł swój wzrok i kiwnął głową do kogoś za mną, a następnie spojrzał na mnie z jednym uniesionym kącikiem ust.

- Jeśli Ci to pomaga to możesz mnie obrażać, Pemberley. - stwierdził luźno przybliżając się.

- Co robisz? - zmarszczyłam brwi, kiedy objął mnie rękami wokół tali oraz zauważając jak zacisnął szczękę uwydatniając przy tym swoje kości policzkowe.

- Teraz!

To była chwila kiedy poczułam popchnięcie, a Zayn mocniej za cisnął wokół mnie ręce i tak...leciałam. Głową w dół z niewiadomą jaką prędkością! Ale leciałam.

Zaczęłam się śmiać i nawet chyba zdołam uderzyć Zayn'a łokciem w brzuch, ale to nie było wtedy ważne...Chociaż chciałabym zobaczyć jego minę.

Przez chwilę wysieliśmy głowami w dół podczas, której nie przestawałam się uśmiechać jak głupia - nawet zignorowałam łaskotki na policzku, które zapewnił mi zarost Zayn'a, aż w końcu zauważyłam zbliżające się do nas osoby, które powoli nas odpięły.

Gdy stanęłam na swoich nogach spojrzałam na mulata, który akurat nie przybijał żółwika z jednym z mężczyzn, którzy nas odczepiali. Zmarszczyłam brwi podchodząc bliżej.

Oboje się zaśmiali i wymienili kilka zdań. Po czym Zayn obrócił się w moim kierunku, ale ja utkwiłam swój wzrok w odchodzącym mężczyźnie, który obracając się puścił mi oczko.

- Już cię wcześniej widziałam. - pomyślałam mrużąc oczy.

- Możemy wracać? - spytał Zayn spoglądając na mnie ze zmarszczonymi brwiami.

Pokiwałam głową ruszając w stronę samochodu.

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Hej!
Chciałabym was prosić o zdecydowanie, w który dzień (podczas roku szkolnego) chcielibyście abym dodawała rozdziały.
Poniedziałek czy czwartek?
A jeśli chcecie w inny dzień to piszcie swoje propozycję😉

PS. Jeśli pojawią się jakieś okazje to możliwe, że będę w stawiała więcej rozdziałów. Oo i nie zapomnijcie o rozdziałach szczególnych np. Na Halloween.

Udanych ostatnich wakacyjnych dni! Kocham was❤








Stalking with Love • Z.MalikWhere stories live. Discover now