Dzisiejszego wieczora nie zastałam Zayn'a pod swoim balkonem, więc stwierdziłam, że pewnie ma do załatwienia coś ważniejszego, poza tym widzieliśmy się już wcześniej.
Dlatego parę minut po 20 ułożyłam się w łóżku i zabrałam za czytanie jednej książki z mojej biblioteczki.Nawet nie wiem kiedy zaczęły kleić mi się oczy, a słowa na kartce zaczęły się rozmazywać. Westchnęłam odkładając książkę na komode obok i z lekkim otępieniem skierowałam się do łazienki.
Wracając zgasiłam światło i ułożyłam się wygodnie w łóżku.Właśnie takie wiadomości zauważyłam na swoim telefonie rano.
Przetarłam oczy ziewając i na szybko odpisując.
Do Zayn:
Wybacz, ale chciałam poświęcić swój czas także na czytanie.Odłożyłam telefon na szafkę i ociągając się zeszłam powoli do kuchni, gdzie zastałam tylko mamę, która i tak widocznie się śpieszyła.
- Hej, mamo. - przywitałam się, machając do niej ręką i starając się uśmiechnąć.
- Cześć, skarbie. - posłała mi uśmiech, zgarniając torbę leżąca obok mnie. - Zostawiłam Ci pieniądze na zakupy. Postaram się dzisiaj wczesniej wrócić i może razem coś ugotujemy, co ty na to? - spytała całując mnie w czubek głowy i juz pędząc do drzwi. Jak dobrze, że dzisiaj mam wolne.
- Jasne! - odkrzyknęłam podchodząc do lodówki.
- Kocham Cię. - usłyszałam jeszcze przed zamknięciem drzwi.
- Ja ciebie też - wymamrotałam.
Zjadłam śniadanie i ubrałam się, a przechodząc przez kuchnie zgarnęłam pieniądze leżące na stole.
Wciągnęłam na nogi buty i ruszyłam do drzwi, które otworzyłam od razu mrużąc oczy przed słońcem. Zamknęłam dom i schowałam klucze do torebki.
Wzięłam wdech i przybrałam na twarzy uśmiech.
Odwróciłam się i zamarłam.
- Spóżnisz się. - stwierdził Zayn jak zwykle paląc papierosa.
- Zabijasz się tym. - wypaliłam wskazując na papierosa, kiedy popatrzył na mnie z uniesionymi brwiami.
- Nie powinno cię to obchodzić. - odparł chłodno i skinął w stronę samochodu. - Wsiadaj.
- Nie idę do pracy, tylko do sklepu. - stwierdziłam, że warto go poinformować o tym fakcie.
Rzucił papierosa i skierował się w stronę siedzenia od strony kierowca.
- Nie ma to dla mnie znaczenia. - zakomunikował i wsiadł do auta odpalając silnik oraz rzucając mi przelotne spojrzenie.
Przewróciłam oczami i wsiadłam do samochodu.
To będą ciekawe zakupy.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Co roku w ten dzień wstawiam rozdziały we wszystkich aktualnie pisanych opowiadań, aby po prostu mieć wspomnienia.😁😄
Moje urodzinki😇😋
BINABASA MO ANG
Stalking with Love • Z.Malik
FanfictionWydajesz się niewinny, ale uważany jesteś za nieuchwytnego i niebezpiecznego - masz swoje interesy i własną misje. Więc dlaczego każdego dnia widzę cię stojącego i palącego papierosy pod moim balkonem? Okładka od: yourbadluck