Rozdział 15

1.3K 59 0
                                    

15.
"(...) Chcę Cię jeszcze raz objąć, nim zupełnie znikniesz(...)"
BTS - Crystal snow

𖥸

POV Jungkook:

Nie potrafiłem opanować burzy, którą wywołała w moim sercu. Łzy płynęły po jej rumianych policzkach nie przerwanie. Chciałbym zabrać od niej cały ból i smutek. Nie do końca wiedziałem co powinienem zrobić. Nigdy nie byłem dobry w pocieszaniu. Ale jedno jest pewne- nie mogę jej tu tak zostawić. Moje ręce same powędrowały w jej kierunku. Wziąłem jej delikatną twarz w dłonie i kciukami starłem ciepłe łzy.

- Nie chcę patrzeć na Twoje oczy wilgotne od płaczu. - powiedziałem. Uświadomiłem sobie, że nie są to tylko puste słowa. Naprawdę nie chciałem by cierpiała... Ajśśś. Jestem naprawdę okropnym człowiekiem. Z jednej strony jej płacz sprawiał mi olbrzymi ból, a z drugiej - moje serce całe płonęło. Nie potrafiłem się uspokoić. Poczułem nagłą potrzebę wzięcia jej w ramiona. Czy to będzie złe? Czy to nie będzie za wiele? Klęknąłem przed nią i przytuliłem.

Zamarłem. Dlaczego to zrobiłem? Co ja narobiłem? Za każdym razem gdy ją widzę, robi się coraz bardziej niebezpiecznie... Właśnie w tym momencie uzmysłowiłem sobie, że nie będę w stanie już jej wypuścić z rąk... Nigdy w życiu tak się nie czułem. Pierwszy raz doświadczam tego typu emocji i uczuć, które zalewają mnie całego od środka. Nie jestem nawet w stanie ich nazwać. Czy to możliwe, bym właśnie poczuł, że znalazłem to czego szukałem? Że mój klucz, o którym wcześniej wspominał Suga, znajduje się właśnie w moich ramionach? Czy będę w stanie ją wypuścić? Strach... Poczułem prawdziwy strach. Przytuliłem jej drobne ciało do siebie jeszcze mocniej, bardziej zachłannie. W obawie, że zaraz rozpłynie się w powietrzu.

Jej słodki zapach dotarł do każdej komórki w moim ciele. Niespodziewanie jej drobne dłonie znalazły się na moich plecach. Wtuliła się w moje ciało z całej siły, tak, jakby bała się, że jestem tylko wytworem jej wyobraźni i za moment zniknę. Czy to możliwe, by czuła się podobnie do mnie? Czy ona też, przez ten cały czas myślała o tym co wydarzyło się na koncercie? Nasze serca wydawały się bić tym samym rytmem. Co ja właściwie wyrabiam? Kim jesteś, że doprowadzasz mnie do takiego stanu?

Nagle mój oddech stał się ciężki i niespokojny. Po raz pierwszy, czułem się w taki sposób. Co to za palące uczucie w brzuchu? Wiedziałem, że muszę się uspokoić. To i tak już za daleko zaszło. Odsunąłem się od niej na chwilę, by po chwili, oprzeć swoje czoło o jej. Twój oddech otaczający moje usta, jest taki słodki. To przez Ciebie nie mogę spać w nocy i nie potrafię się na niczym skupić. Próbowałem temu zapobiec, ale nie potrafię. Chciałem powiedzieć na głos. Ohhh. Jestem taki słaby...

- Nie pozwolę na to, byśmy się kolejny raz minęli. - wyszeptałem. Odsunąłem się od niej, by zetrzeć resztki łez z jej twarzy. Spojrzałem w te piękne, błyszczące, czarne oczy. Nie ruszaj się, chcę dobrze utrwalić ich obraz w pamięci. - pomyślałem. Nim zdążyłem się spostrzec, mała i delikatna dłoń spoczywała już na moim rozpalonym policzku. W jej oczach spostrzegłem zawahanie. Bałem się, że za moment się wystraszy i zabierze swoją rękę z mojej twarzy. Nie chcę tego... Spojrzała niepewnie.

- Dziękuję. - wyszeptała. Nigdy nie słyszałem piękniejszego głosu. Był delikatny i melodyjny. Miałem wrażenie, że to anioł, który zstąpił na ziemię. Wtuliłem twarz w jej dłoń. Zamknąłem oczy i uśmiechnąłem się marzycielsko. Muszę dobrze zapamiętać to uczucie.

Nagle usłyszałem głośne chrząknięcie. Otworzyłem oczy i spojrzałem w kierunku dochodzącego dźwięku. W drzwiach stał Jimin i Taehyung. Nie wydawali się być zaskoczeni obrazkiem, który zastali. Ciekawe od jak dawna tam stoją Dziewczyna natychmiast cofnęła rękę, gdy zorientowała się, że nie jesteśmy sami.

You're My Hope Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz