Rozdział 3

1.7K 75 8
                                    

3.
"(...) Czy mógłbym w końcu zrobić krok w przód i pokonać wszystkie lęki i obawy?(...)"
BTS - A Brand New Day

𖥸

POV Jungkook:

Podniosłem powoli do góry ciężkie powieki. Obraz był niewyraźny. Przetarłem dłońmi zmęczone oczy i rozłożyłem się wygodnie w fotelu. Spojrzałem na monitor przede mną. Jeszcze 5 godzin lotu i w końcu będziemy w Seoulu. Sama myśl o tym wywołuje u mnie przyjemne ciepło w klatce piersiowej. Czas wrócić do domu po kilkumiesięcznej trasie koncertowej. Niespodziewałem się, że nasza najnowsza płyta zdobędzie takie uznanie i rozgłos. Chyba nikt z nas się tego niespodziewał. Jeszcze parę lat temu nie pomyślałbym, że będę tym kim jestem teraz. Przecież byliśmy tylko prostymi i zagubionymi chłopcami z ogromnymi marzeniami. Jak to w ogóle możliwe, że nasz zespół zdobył rozgłos na arenę światową? Gdy tylko o tym pomyślę, czuję miłe mrowienie, aż po same czubki palców. Jestem szczęśliwy i dumny z siebie i reszty chłopaków. Cieszę się, że wysiłek jaki wkładamy nie idzie na marne i jest doceniany. Kocham swoją pracę i naszych fanów. Jedyne co mogę zrobić by odwdzięczyć im się za całą miłość, którą codziennie nas obdarzają, jest włożenie we wszystko co robię całego siebie. Godziny spędzone na sali, litry wylanego potu i łez przez bezsilność i niemoc, którą często odczuwałem i nadal często odczuwam. Tylko w taki sposób mogę pokazać fanom swoją wdzięczność. To naprawdę bardzo ciężka praca. Choć innym mogłoby się wydawać, że niby co w tym takiego trudnego...? Wyjdziemy na scenę, zaśpiewamy, zatańczymy, pójdziemy udzielić jakiegoś wywiadu, zrobimy kilka sesji zdjęciowych. Żyć nie umierać... Prawda jest jednak taka, że nie mamy ostatnio ani chwili wytchnienia, tylko całą masę nowych obowiązków. Tym sposobem grafik zapełniony jest od świtu do nocy. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałem dzień wolny i spędziłem go tak jak chciałem. Wieczne próby, nauka choreografii, spotkania z fanami, wywiady, promocja płyty, sesje, trasa i wiele, wiele innych.

To naprawdę ciężkie, by po drodze nie zagubić i nie zatracić samego siebie... By nadal pozostać sobą... Choć sprawiam wrażenie osoby wiecznie radosnej, uśmiechniętej i szczęśliwej - nie zawsze tak jest. Każdy z chłopaków miewa słabsze momenty. Nie mamy czasu dla rodzin i każdego dnia tęsknimy za nimi coraz mocniej. Gdybym komuś powiedział jak nasze życie naprawdę wygląda - z pewnością by nie uwierzył i nie był w stanie zrozumieć tego wszystkiego.

Przecież każdy z nas ma pełno kasy, życie o którym nie jedna osoba marzy i pełno chętnych dziewczyn. Więc jakim prawem w ogóle któryś z nas śmiałby narzekać? Naprawdę przykre jest to, że ludzie postrzegają nas w taki sposób. Zapominają o tym, że każdy z nas jest tylko kruchym człowiekiem. Odczuwamy te same emocje i mamy takie same potrzeby jak każdy inny. Gdy ostatnio o sobie myślę - o tym jak się czuję i jakie towarzyszą mi emocje - w głowie automatycznie pojawia się jedno słowo. SAMOTNOŚĆ... Wiem, wiem, wiem... Jakim cudem, skoro otacza nas mnóstwo ludzi? Tak naprawdę pewnie każdy z naszej siódemki czuje się samotny... . Ja jednak zacząłem odczuwać to coraz bardziej. Oprócz chłopaków nie mam osoby, z którą mógłbym normalnie i otwarcie porozmawiać o swoim samopoczuciu czy przemyśleniach, które kłębią się w mojej głowie. Spędzam z nimi czas 24/7 i chociaż wszyscy się kochamy jak bracia, to ja często mam ochotę uciec gdzieś daleko...- by móc zostać sam choć przez chwilę... Są rzeczy o których nie potrafię z nimi otwarcie porozmawiać. Brakuje mi osoby, która byłaby w stanie mnie wysłuchać i zrozumieć, obejrzeć film czy spędzić ze mną czas w jakikolwiek inny sposób. Osoby, która zaakceptuje mnie jako MNIE, a nie tylko Jungkooka z BTS.

Wiem, jestem dopiero 21 letnim mężczyzną, ale ostatnio coraz częściej zdarza mi się myśleć o tym czy będę w stanie spotkać kiedykolwiek dziewczynę, która pokocha mnie takiego jakim jestem. Która nie będzie patrzeć na mnie tylko jak na idola i zobaczy we mnie prostego człowieka. Boję się, że przez moją pracę nikt nie będzie w stanie pokochać prawdziwego mnie. Lecz czy to tylko moje obawy? Pewnie każdy z chłopaków o tym myśli, choć żaden nie powie tego na głos.

You're My Hope Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz