Proch

185 27 9
                                    

—Zgiń! Przepadnij! Odejdź demonie!—Dało się słyszeć wysoki pisk trzydziestokilkuletniego mężczyzny, któremu towarzyszył dźwięk rozbijanego szkła i porcelany.—Nie będziesz mi zatruwał życia ty szatański pomiocie!—Wyzwiska ciskane z prędkością karabinu maszynowego rozchodziły się po całym domu.—Niech ja cię tylko dopadnę, to tak cię stłukę, że cię twoja rodzona matka nie pozna!

—Co ty wyrabiasz!—krzyknął przerażony Prevc wbiegając w plaskających laczkach do kuchni—Czemu chcesz mnie tak poturbować?! Przecież ostatnio jestem nawet grzeczny!—usprawiedliwił się

—Co ty myślisz, że jesteś pępkiem świata?! To, że chcę popełnić morderstwo wcale nie znaczy, że na tobie—fuknął Stoch—Skoro już się tu pofatygowałeś z tej łazienki, przydaj się na coś i zabij tego potwora—Z lękiem w oczach wskazał na plotącego pajęczynę w rogu pająka.

—Przecież to tylko mały pajączek, nic ci nie zrobi—Peter przewrócił oczami przypominając sobie, jak silną arachnofobię odczuwa jego partner—Nawet nie jest jadowity—Na dowód wziął stworzonko na rękę i podstawił Kamilowi pod nos.—Widzisz?—zapytał, wywołując u Stocha kolejny atak paniki

—Pozbądź się go, albo rozbije na nim i twojej ręce ten kubek, który dałem ci rok temu na gwiazdkę—zagroził piskliwym głosem odsuwając się najdalej, jak to było możliwe, podczas stania na stole

—Już, spokojnie. Wdech i wydech, bo ci żyłka pęknie—zażartował Prevc i wyszedł na balkon, z którego zrzucił kamilowego prześladowcę—Już, załatwione. A teraz odstaw mój kubeczek na miejsce, żeby się przez przypadek nie zbił—poprosił i wyszedł z pomieszczenia, po chwili wracając z miotłą—A teraz proszę, skoro nie ma już twojego wroga, możesz posprzątać szczątki tych wszystkich biednych talerzy, które zabiłeś. Ja tym czasem spróbuję w końcu dokończyć prysznic, który zmuszony byłem przerwać—Słoweniec przesłał buziaka w powietrzu, a następnie ruszył z powrotem do łazienki

—Jak ja go nienawidzę—mruknął do siebie Stoch, ale uśmiechnął się promiennie

W końcu między nienawiścią, a miłością jest bardzo cienka granica.
______________
Chciałam napisać wam coś specjalnego, ale się przeziębiłam i nie wypaliło 😅 No a ponieważ nie miałam w moich zasobach niczego z Kubackim w roli głównej musicie zadowolić się jednym z moich ulubionych Prochów 😁😘

Opowiadania Zbyt KrótkieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz