Andi & Kamil

379 27 1
                                    


Oberstorf. Pierwszy przystanek na trasie Turnieju Czterech Skoczni. Wszyscy jeszcze byliśmy w świątecznych nastrojach, więc chętnie wymienialiśmy się wrażeniami z innymi skoczkami. Stałem przy windzie, chcąc wjechać już na górę, kiedy moje narty straciły oparcie. jedna poleciała w prawo, w kierunku ściany budynku, a druga w lewo, prosto na Kamila. Nie udało mi się złapać deski, ale w porę go ostrzegłem, więc nie dostał w głowę tylko złapał ją rękoma. Natychmiast zabrałem od niego sprzęt i przeprosiłem wyjaśniając, że nie chciałem przeprowadzić na niego zamachu. Na to porównanie zaśmiał się serdecznie tak, że w sercu rozlało mi się przyjemne ciepło.

-Jeszcze raz przepraszam Kamil-powtórzyłem, a on wywrócił oczami

-Mówię przecież, że nic się nie stało. Nie mogłeś tego zaplanować, poza tym nic mi się nie stało-Stoch nie dawał za wygraną-Nie stresuj się tym, bo jeszcze słabo skoczysz, a utrata tak groźnego rywala na początku Turnieju byłaby niesamowitą stratą, zwłaszcza dla kibiców-wypełniło mnie uczucie szczęścia

Mój największy idol powiedział, że mam realną szansę na rywalizację z nim Turnieju. Zmotywowało mnie to i postanowiłem, że zrobię wszystko, żeby tak właśnie było.

__________________
Moja cudna "seria" mogła wam się już znudzić, więc wstawiam przerywnik. Dajcie z siebie wszystko na wakacjach 💪💪

Opowiadania Zbyt KrótkieWhere stories live. Discover now