Tande & Forfang

580 39 2
                                    

Pozornie wszystko nas różniło. Uśmiech, długość włosów. Charakter. Ale tylko pozornie. Tak naprawdę pasowaliśmy do siebie jak ulał. Obaj prawie identyczni. Może to dlatego wszystko się popsuło? Bo za bardzo przypominałem ci samego siebie? Nie wiem. Dalej nie ma pojęcia dlaczego mnie rzuciłeś. Czyżbyś się znudził? Chciał przypodobać rodzicom? Nie byłeś taki. Ale mnie zostawiłeś. Mimo że mnie kochałeś. Nie zrobiłbyś tego bez powodu. Za dobrze cię znałem. Tym jednym listem, który przyszedł dzisiaj chyba w końcu chciałeś mi to wyjaśnić. Po ponad siedmiu miesiącach. Świetne wyczucie czasu, nie ma co. Otworzyłem kopertę. Wyjąłem z niej plik kartek. Szybko przejrzałem je wszystkie. Tylko jedna nie była napisana przez ciebie odręcznie. Ten od razu przeczytałem. Z każdą linijką moje oczy wypełniały łzy. Po skończeniu już ryczałem. Umarłeś. Pękło mi serce. Nie chciałeś mojego wsparcia w ostatnich chwilach życia. Umarłeś. Mój Forfi umarł. A mnie z nim nie było.

________________
Powinnam pisać dłuższe 😕

Opowiadania Zbyt KrótkieWhere stories live. Discover now