Lellinger

277 23 6
                                    

Stał tam. Na miejscu przeznaczonym dla lidera konkursu. Ze skupieniem wpatrywał się w skok ostatniego zawodnika-Kamila Stocha. Jeśli on go nie wyprzedzi to uda mu się wygrać. Pokaże wszystkim, że wreszcie się odbudował. I tego właśnie z całych sił mu życzyłem, ściskając za niego kciuki. Udało się. Wygrał. Pokazał im wszystkim, kto rządzi w tym sezonie, mimo że prowadzenie w klasyfikacji generalnej było poza jego zasięgiem. Uśmiechnięty od ucha do ucha szedłem właśnie pogratulować Wellingerowi pierwszego miejsca, kiedy podszedł do niego ostatni skoczek drugiej serii. Podszedł i jak gdyby nigdy nic przytulił. Jakby tego było mało zaczął bałamucić mojego ukochanego tekstami o niepoddawaniu się i czymś takim. Zacisnąłem mocno pięści próbując się uspokoić. W końcu mimo moich szczerych chęci to tylko mój przyjaciel. Odwróciłem się na pięcie i zniknąłem tak samo szybko jak się pojawiłem, ale on chyba to zauważył, bo zostawił Stocha i poszedł za mną.

-Hej, Stephan, co się dzieje? Dziwnie się zachowałeś-stwierdził

-Nie przejmuj się-machnąłem ręką-Tak tylko sobie spacerowałem-wzruszyłem ramionami przyspieszając kroku, na co Niemiec złapał mnie za ramiona i odwrócił twarzą do siebie

-Jesteś zazdrosny-powiedział spoglądając zadziornie w moje oczy

-Ja? No co ty?-prychnąłem, a on zaśmiał się i szybko cmoknął mnie w usta

-Muszę lecieć na dekorację Steph, ale jak wrócę, to dokończymy-puścił mi oczko i pobiegł na podium zostawiając mnie z rozdziawionymi ustami

_________
Obiecany Lellinger dla Creepy_Monster2 bo cały czas zapominam go wstawić 😅



Opowiadania Zbyt KrótkieWhere stories live. Discover now