Kopanie dziur było interesującym zajęciem. Zawsze można było natrafić na jakąś niespodziewaną niespodziankę. Zwłaszcza uwielbiałem kopać doły i dołki w ogródku, co niesamowicie rozwścieczało moich panów. Nic sobie jednak z tego nie robiłem i kontynuowałem moje ulubione zajęcie, stopniowo przekopując cały ogródek, nie pomijając grządek z kwiatami. Kiedy któregoś razu siedziałem tak z nosem w ziemi, natrafiłem na coś, co zdecydowanie nie było ani ziemią ani piaskiem. Było twarde i bardziej przypominało w smaku moją miskę. Zaciekawiony z trudem wyjąłem przedmiot na powierzchnię. Głośno szczekając i merdając ogonem przyprowadziłem Stefcia, mojego pana, do znaleziska.
—Fafik, ile razy mam ci powtarzać, że masz nie kopać w ogródku—jęknął głośno, jak zwykle zresztą
Korzystając z tego, że całą swoją uwagę skupiał na mnie, przyciągnąłem mu metalowe pudło. Zaciekawiony otworzył je, a na jego twarzy od razu zagościł szeroki uśmiech.
—Pamiętam to! Razem z Michim zakopaliśmy to tu zaraz po kupieniu działki—rozmarzył się
—Co tam masz?—spytał wspomniany wcześniej Michi, który najwyraźniej wrócił już z zakupów
—Pamiętasz?—spytał—Schowaliśmy tu zdjęcia kiedy tylko zaczęliśmy budować dom—pokazał mu wspomniane fotografie, na których widok wyższy parsknął śmiechem
—Byliśmy wtedy jeszcze gówniarzami i kochaliśmy skoki z całego serca—zaśmiał się—Jak je znalazłeś? Ja już całkiem o tym zapomniałem
—Fafik je wykopał—Stefcio czule podrapał mnie za uchem, a ja zamerdałem ogonem
—Dobra robota, psinko. Chyba dostaniesz dzisiaj w nagrodę jakieś ekstra mięsko
_________________
Czy tylko ja mam wrażenie, jakby szkoła trwała już co najmniej miesiąc?
YOU ARE READING
Opowiadania Zbyt Krótkie
FanfictionPojawią się tu one-shoty zdecydowanie zbyt krótkie na osobne fanfiki. Niektóre będą normalne, inne mniej. Spora część inspirowana sezonem 2017/2018 i 2018/2019. Serdecznie zapraszam ❤ *napisane 2017-2019*