Czasami, gdy...

276 29 6
                                    

Oklaski dla... @OliwkaGreengrass

Czasami, gdy idę właśnie tędy,
Nie wiem dokąd i którędy.
Idę, a idąc, podążam w nieznane.
I nie wiem, czy wtedy coś tam zastane.
Może, to pustka będzie mi śpiewać.
Może przed sobą tu będę zwiewać.
Może, to lustra złe, bez sensu bytu,
Będą wyrywać moje kartki z zeszytu?

Czasami, choć nie ma takiego powodu,
Płaczę i kwilę, jednak nie umieram z głodu.
I nie jest to niedosyt, i nie złe łaknienie,
Nie jest to chłód, nie ogniem palenie,
Lecz boli, lecz pali, lecz zjada i mrozi,
Lecz kłuje, lecz gryzie, lecz rwie i grozi.
Grozi, że skoczy, grozi, że utonie,
Grozi, że zawiśnie, że odetnie dłonie.

Czasami, gdy już brakuje mi siły,
agam, by świat był choć raz miły.
I nie o mnie tu chodzi, lecz o ludzi.
O tych bez pracy, co z głodu są chudzi,
O tych z butelką i tytoniem w ręce,
O tych bez siły, co poddawani są męce.
Bo dla mnie za późno, bo szansy zduszone,
Zostały przeze mnie w siną dal puszczone,
Ja nie tęsknie, nie krzyczę, nie wołam
Mimo wszystko walczę, jak tylko zdołam.

Czasami, gdy pogrążam się w rezygnacji,
Myślę, że walka to błąd, i pragnę wakacji.
I nie dla siebie, lecz da świata zmęczonego,
Dla ludzi młodych, dla tego samotnego,
Dla tych, co pędzą, co gonią swe serce,
Dla tych, co oddają mózgowi swe ręce.
Moja nadzieja, i moje serce, tak samo puste,
I tak śle światu te słowa złe, głupie, tłuste,
Takie nijakie, takie jak wszystkie, normalne
One są pospolite, fałszywe, takie formalne.
Może dobrze byłoby mieć wiarę, nadzieję,
Ale na razie mam rozpacz, beznadzieję.
I choć bym chciała, i jak bym się nie starała,
To ta czarna rozpacz i tak by została,
Bo ona jest mną, bo ja jej sobowtór,
Bo z nas obu taki sam jest potwór.

Psychiczne wierszyki psychopatkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz