Mleko

251 37 8
                                    

Dokąd biegniesz? Powiedz tak szczerze,
Bo w to, że do celu, szczerze nie wierzę.
Dokąd kierujesz swój błędny krok?
Dokąd ucieka wygodny wzrok?
Czemu głuchniesz na prośby bliźniego?
Czemu śmiejesz się z potknięcia jego?
Nie rozumiem skąd tyle zazdrości?
Skąd tyle fałszywej w tobie radości?
Nie wiem czym się kierujesz człowieku,
Ale toniesz w rozlanym przez siebie mleku.
To mleko niby taka zwykła milizna,
A tak naprawdę to ogromna blizna,
Nosisz w sobie tyle mleka,
Że radość szczera z ciebie ucieka.
Płocha nadzieja opuszcza twe serce,
Bo włada jedynie umysł i ręce.
Naucz się pływać przez białe morze,
Smutek w niczym Ci nie pomoże,
Marazm, depresja jest jak kula u nogi,
Coraz głębiej ciągnie cię w mleczne progi.
Ja wiem, że trudno zmienić nastawienie,
Ale musisz odwrócić niszczące spojrzenie.
Płyń przez rozlane mleczne tonie,
I nie myśl już, proszę, o swoim zgonie.

Psychiczne wierszyki psychopatkiWhere stories live. Discover now