Radość

526 53 0
                                    

Przez radość wzbijał się w niebiosa,
Depresja nie pozbawiła go włosa.
W szczęściu zaplatał wspomnienia,
Póki z smutkiem nie miał doczynienia.
Krzyczał, śpiewał, nucił wesoło,
Dopóki szaro nie zrobiło się wkoło.
Zawzięcie bawił się uroczo,
Wtedy czarna rozpacz przyszła ochoczo.
Piękne oczy zalały się łzami,
Złote serce zapełniło głazami.
Po radości, szczęściu, wesołości,
Nie zostało nic oprócz kości.
Oczy wyblakły, sińce ściemniały,
A w umyśle dziury powstały,
Krzyki, śpiewy wygasły,
I depresji dzieci nimi się pasły.
Dawny żar uśmiechu,
Wygasł po kolejnym wdechu.
Płomień miłości do bliźniego,
Umarł razem z winą jego.
Zranione dziecko o smutnych oczach,
Już zawsze będzie śniło mu się po nocach.
Jego cierpienie,
Jego łez strumienie,
Jego okaleczenie,
Jego śmiercią oswobodzenie.

Psychiczne wierszyki psychopatkiWhere stories live. Discover now