Potworek

165 12 1
                                    

Czasami.... Czasami mamy dość,
Czasami to życie nam staje
jak w rozpalonym gardle żelazna ość.
Każdemu dziś się wydaje,
Że do niczego się nie nadaje.
Bo po co się męczyć i po co starać,
I tak okrutny świat nas nie doceni,
I po co narzekać, samemu się karać,
Nie będziecie ze służby zwolnieni.

Teraz nie ma jeszcze zmroku,
Żywo stąpaj, przyśpiesz kroku,
Ja za tobą będę szedł, będę plecy twoje chronił,
Każdą strzałę, każdy nóż, swoim ciałem będę bronił.

Teraz nie zasypiaj drogi,
Świat tak czyha na nas wrogi,
Zamkniesz oczka gdy my sami,
Gdy nikogo za plecami.

Każdego dnia te czarne dłonie,
Zimnym śmierci pocałunkiem,
Do snu kładą twoje skronie,
W łeb strzelają ci ładunkiem.
Leżysz martwy- tylko duchem,
Ty myślami jesteś w piekle,
Ciało krzyczy z każdym ruchem,
Proszę, nie walcz tak zaciekle.

Nie polega na tym życie,
Żebyś opadł z sił na starcie,
Nie pomoże wygrać wycie,
Nie pomożesz dziś nam czarcie.

Teraz nie ma jeszcze słońca,
Zmruż już oczka mój człowieczku,
Leż spokojnie w swym łóżeczku,
Ja przy tobie aż do końca,
Będę łapał cię za rękę,
Będę też przeżywał mękę,
Będę czekał jak pod wieczkiem,
Będę zawsze pod łóżeczkiem.

Nawet jak nie masz dla mnie miejsca pod łóżkiem,
Ja się zadowolę byle różkiem,
Będę patrzeć jak śpisz, będę cię pilnował,
Będę przed tobą zawsze się chował,
Powiedz mi tylko kochanie,
Gdy zasypiasz to czego się tak boisz?
Dlaczego, gdy tylko wstaniesz,
Takie dziwne miny stroisz?
Rozglądasz się na boki,
Jakby ktoś ci śledził kroki,
I każdego dnia rutyna,
Strach, panika, głupia mina.

Psychiczne wierszyki psychopatkiOnde histórias criam vida. Descubra agora