Idę

2.5K 269 12
                                    

Idę przez ulicę,
Mijam kostnicę,
Przechodzę pod latarniami,
Mijam się z łatwymi paniami,
Wchodzę na szosę,
Nogę tylko podniosę,
Słyszę pisk,
Kilka wyzwisk,
Ból, straszny ból,
Jakby miliony żelaznych kul,
Światła rażące,
Strużki krwi mą skórę tnące,
Tracę powoli świadomość,
Dociera do mnie tylko jedna wiadomość,
Umieram, odchodzę,
W snach do ludzi przychodzę,
Widzę przy sobie lekarzy,
Sen mi się marzy,
Strzykawka, żyła,
Lekarza twarz już się rozmyła,
Wyraźna jedynie jedna postać zostaje,
Już ją poznaje,
W czarnej szacie z kosą w dłoni,
Przede mną się kłoni,
Ukazując swą bladą twarz, kościstą rękę,
Rozluźniam szczękę,
Bólu już nie czuję,
Jednak mrok się pokazuje,
Zasypiam, ale czy się obudzę,
To zostawiam Boga słudze,
Ciemnym korytarzem podążam,
Za własnymi myślami nie nadążam,
Staję przed ścieżką czarną i białą,
Którą wybrać jako stałą?
Którą dążyć do celu?
Tą wiedzę posiada niewielu,
Odwieczny problem ludzi,
Czy komuś to się nie nudzi,
Coś wspierać,
Lub ciągle wybierać.

Psychiczne wierszyki psychopatkiWhere stories live. Discover now