Księga Trzecia: Wyzwolenie- Rozdział 14 "Cisza przed burzą"

23 2 0
                                    

Minęły trzy dni kiedy to trójka śmiałków ruszyła z misją szpiegowania poczynań armii Avatara Aanga.

Władczyni Ognia od tego czasu postanowiła się zrelaksować siedząc praktycznie całymi dniami w swoim pokoju wraz ze swym chłopakiem robiąc różne ciekawe dla nastolatków rzeczy.

Akurat dzisiaj siedziała sama, gdyż Mù yán udał się na naradę wojskową zorganizowaną przez generała Mongke na temat obrony Yu Dao.

Nie musiała jednak długo zmagać się ze samotnością, gdyż szybkim krokiem przybył do niej posłaniec.

-Wiadomość od szpiegów.- rzekł i podał zwój siedzącej na tronie Azuli.

Dziewczyna powoli jadał sobie winogrona jedną ręką natomiast drugą wzięła list.

Spokojnie go otworzyła i zaczęła czytać.

Po chwili spaliła go w ogniu i z gniewną miną spojrzała na mężczyznę.

-Jak to mają się wzmocnić?! Myślałam, że będą walczyć na dwa fronty! A oni teraz się połączą i będą nie do zatrzymania! Mongke wie o tym?

-Nie Wasza Wysokość. Listy od szpiegów dostaje tylko Pani.

-To biegnij do nich i im to powiedz! Masz również oznajmić, że oczekuje ich wszystkich u mnie!

-Tak jest Wasza Wysokość!

Po kilkudziesięciu minutach oczekiwania do sali wbiegli zdyszani dowódcy armii Narodu Ognia.

-Wzywałaś nas Pani?

-Tak Mongke. Chce się dowiedzieć jak ma wyglądać obrona Yu Dao?

Mężczyzna popatrzył na swoich towarzyszy trochę nieswojo.

-My...Wasza Wysokość...jeszcze nic...nie ustaliliśmy.

-Jak to nie ustaliliście?! To co wy tam robicie cały dzień? Gracie w Pai sho?!

-Planowanie obrony miasta, Wasza Wysokość zajmuje długo czasu i...

-Nie obchodzi mnie to! Armia Avatara może być tutaj lada dzień, a wy się opierdzielacie! I macie jeszcze czelność dyskutować ze mną! Zaraz ci pokażę jak to się robi. Służba!!!

Do sali weszła kilkuosobowa grupa służących.

-Tak Pani.

-Macie mi tutaj zaraz przynieść mapy Kolonii oraz wielki stół. Natychmiast!

-Tak jest pani.

-Em...Wasza Wysokość, ale to są kobiety. Nie będą wstanie przydźwigać tak wielkiego stołu.

-Skoro się o nie tak bardzo martwisz to idź im pomóż!

Generał nie czekając na nic pobiegł pomóc służącym wraz ze swymi kolegami.

-Chamy. Same by przyniosły ten stół, ale głupki myślą, że są słabe. A nawet jeśli są to ogień sprawiłby, że magicznie stałaby się silniejsze.

Nie minęła chwila, a wszystko było już gotowe.

-Dobra. Teraz powiedźcie mi co planujecie zrobić jeśli chodzi o obronę?

-Plan Wasza Wysokość jest taki, że wzmocnimy mury miasta, a następnie porobimy parę barykad na ulicach miasta. Twoją siedzibę również wzmocnimy tak, aby nikt ją nie zdobył.

-I to tyle?! To jakaś zabawa w chowanego, a nie obrona miasta. To ma być twierdza! Każdy dom ma być jak bunkier nie do zdobycia. Wzmocnić mur i wszystkie budynki w mieście! Stworzyć kilkadziesiąt barykad ze wszystkiego co się da. Macie rekwirować rzeczy mieszkańców dla dobra idei. Nasze czołgi Tundra również wymagają większej ochrony. Myślę, że cywile jako żywe tarcze mogłyby odstraszyć naszych wrogów.

Avatar: Legenda Aanga- OdrodzenieWhere stories live. Discover now