Księga Pierwsza: Rewolucja- Rozdział 7 "Stan gotowości"

65 4 15
                                    

Pomimo, że od wschodu Słońca minęła dopiero godzina to w pałacu Władcy Ognia panował wielki szum.

Wszyscy generałowie, ważni urzędnicy, ministrowie, gubernatorzy, ambasadorzy w dużym skrócie mówiąc cała elita Narodu Ognia schodziła się do sali tronowej w której to miała odbyć się za chwilę pilna narada odnośnie wydarzenia, które miało miejsce wczoraj. Można ją było porównać do Rady Bezpieczeństwa Narodowego, ponieważ tutaj naprawdę chodziło o bezpieczeństwo nie tylko ludzi, ale i narodu, a nawet całego świata.

Plany o jej zorganizowaniu zostały rozesłane do wszystkich władców innych państw, aby również i oni wiedzieli, że Ruch Przywrócenia Harmonii może zostać zachwiany.

Zuko nie czuł się zbyt dobrze. Nie spał przez prawie całą noc, ponieważ myślał nad Azulą i jej odbiciem przez "Nowy Ozai". Ciągle siedziało mu to w głowie. Rozmyślał różne plany co by było gdyby...no, ale właśnie. Teraz jest już za późno na myślenie, trzeba działać.

Przez chwilę przez jego głowę przeszła myśl, aby zaprosić na tą naradę swojego stryja, który pomimo, że jest już na emeryturze wojskowej to nadal umiałby dobrze doradzać. Lecz nie, on jest zajęty herbaciarnią, a jego podróż do domu może mu zająć kilka dni. Jak coś to Aang przekaże mu wszystkie informacje.

Jeśli chodzi zaś o Avatara to on wraz z przyjaciółmi wszedł do sali jako ostatni.

Na ich widok wszyscy dostojnicy wstali i lekko się pokłonili.

Oczywiście Sokka znów wykorzysta to jako pretekst, że jest ważny i należy mu się szacunek...pomińmy to.

-Skoro Avatar Aang się zjawił to możemy zaczynać.- oznajmił wszystkim zebranym Zuko.- Drodzy generałowie, ministrowie, ambasadorowie etc, etc. Wiem, że jest dość wczesna godzina, ale sprawa jest naprawdę pilna i nie możemy jej przekładać. Otóż wczoraj we wczesnych godzinach nocnych doszło do ataku na dyliżans, który wiózł Azulę. Została ona zabrana przez organizację pod nazwą "Nowy Ozai". Chcą oni dokonać puczu i przejąć władzę. Jak wynika z danych naszych szpiegów nie jest to mała grupa ludzi lecz poważna grupa terrorystyczna, która dzień w dzień rośnie w siłę. Od mojego posłańca dowiedziałem się, że praktycznie w każdym regionie naszego kraju dochodzi do ataków na konwoje wojskowe oraz z zaopatrzeniem. Jak tak dalej pójdzie grupa stanie się na tyle silna, że może doprowadzić do wojny domowej. Musimy zatem podjąć radykalne środki, aby powstrzymać ich działania i nie dopuścić do upadku Ruchu Przywrócenia Harmonii. Słucham więc waszych propozycji.

Na sali zapanował lekki szum. Każdy ze sobą wymieniał pojedyncze zdania.

Praktycznie wszyscy nie wliczając w to drużyny Avatara oraz kilku wtajemniczonych osób nie wiedział, że istnieje takie coś jak "Nowy Ozai".

-Dlaczego Wasza Wysokość nie poinformował nas o tym wcześniej?- zapytał się jeden z ambasadorów.

-Na początku myślałem, że będzie to łatwa sprawa lecz jednak nie jest. Wybaczcie mi. Następnym razem będę was informować regularnie o zagrożeniach jakie będą pojawiać się dla naszego narodu.

-A może Wasza Wysokość wyśle wojsko na ulice?- swoją propozycję wyjawił jeden z urzędników.

-Myślę, że takie rozwiązanie jest zbyt ryzykowne. Nie chcę, aby ludzie dowiedzieli się o istnieniu takich spisków, aby nie wybuchła wśród nich panika i poczucie niebezpieczeństwa.

-Ale kiedyś Wasza Wysokość musi to nastąpić. Inaczej nie wygramy z wrogami państwa.- odezwał się jeden z generałów.

-Wiem o tym lecz nie teraz. Musimy jeszcze dokładnie przefiltrować ich obóz i wtedy podejmiemy te drastyczne kroki.

Avatar: Legenda Aanga- OdrodzenieWhere stories live. Discover now